"Rzeczpospolita" przypomina, że obecnie TVP jest zobowiązana do transmitowania wydarzeń sportowych, gdyż sport obok między innymi kultury i informacji był jednym z elementów tak zwanej misji publicznej. W projekcie nowej ustawy został skreślony.
"Rządzą prawa rynku. TVP nie będzie w żadne sposób uprzywilejowana, ponieważ działa na takich samych zasadach jak każdy inny nadawca" - mówi "Rzeczpospolitej" szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO.
Gazeta dodaje, że osoby związane ze sportem mają na ten temat inne zdanie. Minister sportu Mirosław Drzewiecki ostrzega, że niektóre, mniej popularne dyscypliny sportu, takie jak szermierka czy kajakarstwo, są pokazywane w telewizji tylko dlatego, że sport jest uważany za misję publiczną. Teraz mogą całkowicie zniknąć z anteny. Drzewiecki zapowiada interwencję w tej sprawie u ministra kultury i u szefa klubu PO.
Były wiceprezes TVP Marcin Bochenek zwraca z kolei uwagę, że na skutek nowego zapisu, w rywalizacji o najbardziej dochodowe dyscypliny telewizję publiczną wyprzedzą stacje komercyjne.
Jerzy Szmajdziński z SLD mówi, że projekt został wysłany do konsultacji i wszelkie niezbędne zmiany zostaną w nim wprowadzone. "Mogę zapewnić, że sportowi żadna krzywda się nie stanie" - zapewnia Szmajdziński.
"Rzeczpospolita"/kry/jędras
