W uroczystościach, które odbyły się kilka dni temu nie wziął udział minister obrony Bogusław Klich. Swoją nieobecność tłumaczy zajętymi terminami, ale według gazety szef resortu obrony chciał uniknąć spotkania z głową państwa. W zastępstwie Klicha w Lublińcu pojawił się szef Sztabu Generalnego Franciszek Gągor.
Według "Rzeczpospolitej" na pułkownika Dachowicza wywierano presję, aby zrezygnował z zaproszenia prezydenta na uroczystości. Rozmowę w tej sprawie miał przeprowadzić z nim doradca ministra Klicha generał Mieczysław Bieniek. Sam generał twierdzi, że dzwonił do pułkownika Dachowicza z życzeniami. Twierdzi, że próbował wpływać na listę gości na święcie pułkowym.
Więcej o sprawie pisze "Rzeczpospolita".
"Rzeczpospolita"/IAR/jp