Przyszły koalicjant Platformy w nowym rządzie - PSL- zyskuje 11 procent poparcia. Tym samym ludowcy depczą po piętach Lewicy i Demokratom, wybieranym przez 12 procent respondentów.
W opinii politologa Marka Migalskiego, pytanego przez "Rzeczpospolitą" o wyniki sondażu, PO zyskuje wobec swoje wyborczego wyniku, który wyniósł niespełna 42 procent głosów, bo wyborcy premiują zwycięzcę. Dodatkowo PO, a także PSL stały się częściej obecne w mediach - podkreśla Migalski.
Najwięcej wobec wyniku sprzed tygodnia traci PiS - ponad 9 procent. Według polityka tej partii, Adama Bielana taka sytuacja jest normalna, a jego ugrupowanie jest na to przygotowana. Jak powiedział "Rzeczpospolitej": "wyborcy obdarowują zwycięzców kredytem zaufania".
Sondaż przeprowadziła GfK Polonia na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych Polaków.
IAR/rz/łp/MagM