Amerykański oficer jest dowódcą 4 grupy bojowej w Afganistanie, która również brała udział w tej operacji. Zdaniem gazety polska prokuratura badająca sprawę, nie widzi jednak sensu w jego przesłuchiwaniu.
- grupę bojową tworzą polscy i amerykańscy żołnierze i w pewnym sensie pułkownik Schuitzer jest również przełożonym zatrzymanych komandosów - podkreśla gazeta i dodaje, że amerykański wojskowy może mieć duża wiedzę na temat sierpniowych wydarzeń. Oficer zadeklarował przekazanie wszystkich potrzebnych w śledztwie dokumentów, które mogłyby pomóc wyjaśnić, co tak na prawdę wydarzyło się 16 sierpnia. "Rzeczpospolita" podkreśla, że może tu chodzić o zapisy satelitatrne. Jednak poznańska prokuratura, która prowadzi śledztwo, zaprzecza jakoby brała pod uwagę wezwanie na świadka amerykańskiego dowódcę. Więcej o amerykańskim świadku w sprawie polskich komandosów z Afganistanu w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczposplita"/iar/lm/jurczynski
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.