Amber Gold-pozew-KNF
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił dwa pozwy Amber Gold przeciwko Komisji Nadzoru Finansowego. Amber Gold pozwała komisję za naruszenie dóbr osobistych w związku z wydanymi ostrzeżeniami.
W pierwszym pozwie firma Marcina P. domagała się 30 tysięcy złotych na cele społeczne za umieszczenie spółki na "czarnej liście" KNF w 2009 roku. Warszawski sąd uznał, że roszczenia Amber Gold są nieuzasadnione. Uzasadniając wyrok sędzia Rafał Wagner powiedział, że Komisja Nadzoru Finansowego działała zgodnie z prawem. Ponadto - zdaniem sądu - już w 2009 roku były przesłanki do wydania ostrzeżenia.
Zdaniem sądu o tym, że Amber Gold nie działa zgodnie z prawem świadczą między innymi reklamy. Znajdowały się w nich stwierdzenia, że lokata w złoto jest produktem inwestycyjnym podobnym do lokat w bankach. Zdaniem sądu Komisja już w 2009 dostrzegła nieścisłości pomiędzy informacjami oficjalnymi na stronie internetowej spółki, a iinymi dokumentami i regulaminami, którymi posługiwało się Amber Gold. Wówczas także - jak zaznaczył sąd - istniały wątpliwości co do charakteru prawnego oferowanych produktów.
W drugim pozwie Amber Gold domagał się przeprosin za wysłanie do banków informacji w lipcu tego roku o prowadzeniu przez spółkę działalności niezgodnie z prawem. Miało to doprowadzić do zerwania przez kilka banków umów na prowadzenie rachunków bankowych. Sędzia Rafał Wagner w uzasadnieniu wyroku powiedział, że wydane ostrzeżenia okazały się słuszne, a KNF działała w interesie społecznym.
Ponadto sąd uznał, że utrata wiarygodności była wynikiem przyjętej strategii działania przez spółkę. Z kolei działania odpowiednich organów państwa, w tym Komisji Nadzoru Finansowego mogły jedynie - jak podkreślił sędzia Rafał Wagner - przyspieszyć proces utraty zaufania przez Amber Gold. Sąd wskazał również, że działania KNF były podjęte w obronie interesu społecznego i adekwatne do istniejącej sytuacji.
Sąd nakazał także zapłatę Amber Gold w upadłości około trzech tysięcy złotych na pokrycie kosztów sądowych. O oddalenie pozwów wnioskowała Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa. Radca prawny Prokuratorii Wojciech Dachowski powiedział, że zasądzone koszty nie znajdą się na liście wierzytelności spółki.
Radca wyjaśnia, że koszty te są zasądzone nie od syndyka masy upadłości, ale od upadłego. Pokryć będzie musiała je upadła spółka po uprawomocnieniu wyroku czyli Amber Gold. Nie są to również koszty, które obciążą masę upadłości, z której będą zaspokajani wierzyciele Amber Gold.
Wyroki są nieprawomocne. Na ich ogłoszenie nie stawił się żaden przedstawiciel Amber Gold.
Amber Gold oferowała atrakcyjne lokaty w złoto z oprocentowaniem znacznie wyższym niż w tradycyjnych bankach. W sierpniu spółka ogłosiła likwidację. Nie wypłaciła jednak swoim klientom zainwestowanych przez nich pieniędzy. Prezes Amber Gold przebywa w więzieniu. Prokuratura postawiła mu siedem zarzutów.
IAR
