Minister w kancelarii prezydenta Andrzej Krawczyk uważa, że decyzja ministra Giertycha obniża rangę matury jako świadectwa dojrzałości. Jego zdaniem jednak, należy się pogodzić decyzją ministra, gdyż jej odwołanie wyłołałoby jeszcze większe komplikacje.
Według Pawła Śpiewaka z Platformy Obywatelskiej, decyzja Romana Giertycha wykazuje na jego "kompletną niekompetencję".
Izabela Jaruga Nowacka z SLD uważa, że minister Giertych chce w ten sposów przekupić młodzież, co - jej zdaniem - zaszkodzi polskiemu szkolnictwu. Według niej, jest to gest demoralizujący, bo pokazuje, że o zdaniu matury może decydować nie wiedza, lecz decyzja ministra.
Z kolei Daniel Pałwowiec z LPR podkreślił, że decyzja ministra Giertycha nie dotyczy wszystkich, lecz tylko tych, którym niewiele zabrakło, by zdać maturę. Zaznaczył, że jest to początek nowych matur, a ich nienaturalne wyniki wymusiły niestandardowe zachowania. Przypomniał, że egzaminu dojrzałości nie zdało 21 procent abiturientów, a pomysł jest jednorazowy.