Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm o agresji w szkołach

0
Podziel się:

Prawie siedem godzin debatowali posłowie o rządowym programie "Zero tolerancji". Projekt zakłada ostrzejsze kary za uczniowskie wybryki, a także walkę z alkoholem, narkotykami i pornografią wśród młodzieży.

Podczas dyskusji powtarzano argumenty, które pojawiają się w dyskusjach od czasu tragedii w gimnazjum nr 2 w Gdańsku. Roman Giertych przekonywał, że model liberalnego wychowania nie sprawdził się. Jak mówił, do szkół trzeba przywrócić tradycyjne wartości i wymagać od młodych ludzi cnót lojalności, odwagi, roztropności czy czystości. "Nawet jeśli czasem nam tych cnót brakuje" - mówił minister.
Romanowi Giertychowi wtórowali posłowie LPR, Samoobrony i PiS. Maria Nowak z Prawa i Sprawiedliwości przekonywała, że w polskiej szkole zapomniano o najbardziej podstawowych metodach wychowania. "Elementy dyscypliny, choć znane od dawna, nie są dziś w szkole stosowane" - mówiła.
Z kolei posłowie Platformy Obywatelskiej przekonywali, że ministerstwo nie może wyłącznie skupiać się na karach. Posłanka Joanna Fabisiak mówiła, że potrzeba również promocji dobrych wzorców i zachowań. "Maksimum promocji dla dobra - tak sformułowałabym ten program" - dodała.
Pomysły Romana Giertycha skrytykował SLD. Izabela Jaruga-Nowacka zarzuciła ministrowi, że jego program jest naiwny i zbyt prosty, bo przemocy nie można leczyć przemocą. "Panski przepis na wychowanie polskiej młodzieży jest tak prosty jak przepis na kotlet schabowy" - mówiła Jaruga-Nowacka.
Już na początku debaty posłowie chcieli przenieść ją na inny termin, bo na sali nie było Romana Giertycha. Kiedy minister przyjechał do sejmu, kontynuowano debatę. Jednak po kilku godzinach Giertych znów opuścił sejm.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)