Strażacy apelują nie tylko o systematyczne sprawdzanie instalacji gazowych, drożności kominów czy sprawności urządzeń grzewczych, ale także montowanie czujników, wykrywających tlenek węgla.
Andrzej Szozda z zamojskiej Straży Pożarnej tłumaczy, że takie urządzenie kosztuje od 20 do 50 złotych, jest montowane w suficie i szybko wykrywa nietypowe sytuacje, które mogą zagrażać domownikom.
Apel jest szczególnie ważny po zdarzeniu z miejscowości Niedzieliska koło Szczebrzeszyna, gdzie czadem zatruła się 11-osobowa rodzina. Do ogrzewania domu był używany tak zwany "trociniak" oraz dwa piece kaflowe, z których jeden miał widoczne uszkodzenia.