Komorowski podkreślił jednak w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że polscy politycy uczą się, iż interesy kraju można załatwiać poprzez Unię. Także "starzy" członkowie Wspólnoty zaczynają rozumieć, że kraje środkowej Europy są jej pełnoprawnymi członkami. Komorowski ostrzegł jednak, że jest za wcześnie, aby mówić o sukcesie Polski, gdyż nie wiadomo, czy rosja zniesie embargo na naszą żywność. Polityk Platformy dodał, że jego partia jest za pogłębieniem integracji Polski z Unią we wszystkich dziedzinach, także polityki zagranicznej.
Mówiąc o stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi, Komorowski powiedział, że Polska nie może być naiwna w stosunku do Waszyngtonu. Na razie, zdaniem, Komorowskiego, tak właśnie jest, gdyż nasz kraj zbyt łatwo wysyła żołnierzy za granicę i angażuje się w sprawę tarczy antyrakietowej. Komorowski podkreślił, że w zamian za zgodę na jej budowę powiniśmy uzyskać konkretne korzyści.
Bronisław Komorowski uznał złe przygotowanie żołnierzy do misji w Afganistanie za skutek nadgorliwości polskiego rządu. Polityk PO powiedział, że Polska pierwotnie nie planowała wysyłania do Afganistanu jednostek bojowych. Nasz rząd spełnił jednak prośbę Stanów Zjednoczonych i wysłał kontyngent- zdaniem Komorowskiego- naprędce wyszkolony i wyposażony. Stąd żołnierze nie mają, na przykład, wystarczająco odpornych kamizelek kuloodpornych.