Jeżeli wierzyć kandydatom na te stanowiska, ich zwycięstwo gwarantuje, że Kijów będzie rajem dla mieszkańców. Czytając programy różnych kandydatów można dojść do wniosku, że pisała je ta sama osoba, opierając się na tych samych badaniach socjologicznych.
Wszyscy zapewniają, że będą walczyć z korupcją, nielegalnym podziałem działek budowlanych i sprzeciwią się likwidacji parków oraz placów zabaw. Nie przeszkadza w tym fakt, że na każdej liście wyborczej do Rady Miejskiej są przedstawiciele firm, starających się o kijowską ziemię. Każdy z kandydatów chce też zlikwidować korki i rozwijać transport miejski.
To jednak nie koniec obiecanek. Leonid Czernoweckyj - obecny mer i faworyt wyborów - zapowiada obniżenie cen mieszkań, a także dodatkowe pensje dla lekarzy i nauczycieli pracujących w Kijowie. Z kolei drugi w sondażach przedwyborczych, znany na świecie bokser Witalij Kliczko, obiecuje doprowadzenie internetu do każdego domu, a także założenie sklepu spożywczego na każdym osiedlu.
