Zdaniem Tymoszenko równie ważne jest pytanie o to, kiedy Ukraina będzie na tyle wewnętrznie uporządkowana, aby stać się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Kurs na Europę jest strategią Kijowa, ale w tym samym czasie musi on ułożyć sobie ścisłe i partnerskie stosunki z Rosją. Według Julii Tymoszenko jest to trudne, bo zawsze w historii Kijów był słaby. Politycy sprzedawali narodowe interesy Ukrainy w zamian za obietnice apanaży z Moskwy. Ukraińskie elity polityczne przez stulecia popadały w zależność od rosyjskich polityków i ich pieniędzy. I Moskwa się do tego przyzwyczaiła - mówi Tymoszenko. Kiedy tylko Kijów stanie się silny - nie poprzez agresywną politykę, ale poprzez osiągnięcie równowagi gospodarczej i politycznej - będzie dla Rosji partnerem. Gdy Kreml straci możliwość manipulowania różnicą potencjałów obu państw, zacznie dążyć do poprawnych stosunków z Ukrainą - podkreśla Julia Tymoszenko w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego".
"Tygodnik Powszechny"/dabr