Zdaniem "Tygodnika Powszechnego"ostatnie â?ľtrzęsienie ziemi", czyli odejście Marka Jurka z PiS, jest tylko kolejną odsłoną problemu, który trapi polską demokrację od pierwszych wolnych wyborów. Tygodnik pisze, że obowiązująca ordynacja wyborcza wymusza zachowania patologiczne: partie najbliższe sobie ideowo, choć zawiązują koalicję rządową, by realizować jakiś program, nieustająco starają się szkodzić swoim partnerom.
"Tygodnik Powszechny" uważa, że partia Marka Jurka, aspirująca do roli najbardziej autentycznej prawicy, to największe zagrożenie dla Ligi. Prawicowy wyborca, który będzie zastanawiać się: Jurek czy Giertych, wybierze Jurka - człowieka, za którym nie ciągnie się cień Młodzieży Wszechpolskiej i duch politycznego cynizmu. Jeśli Jurek przetrwa, Giertych straci rację politycznego bytu.
"Tygodnik Powszechny" zauważa też, że jeśli Jurek pójdzie skutecznie drogą, którą kiedyś poszli założyciele PO i PiS - czyli drogą â?ľwyciągania" ludzi z macierzystych ugrupowań, to pod znakiem zapytania stanąć może nie tylko tożsamość, ale także spójność Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej rozważań na ten temat w nowym numerze "Tygodnika Powszechnego".
iar za TP/trela/jędras
