Minister Środowiska Maciej Nowicki zwrócił uwagę, że jeśli nie będziemy przeciwdziałać zmianom klimatycznym, to wkrótce odczujemy negatywne skutki. Może to być brak wody pitnej, huragany, ulewne deszcze i powodzie. Podniesienie poziomu wód może z kolei zagrozić miastom takim jak Gdańsk, które leżą nisko nad powierzchnią morza. Będą rozwijać się także szkodniki i choroby, nawet te, które dziś wydają nam się egzotyczne.
Paweł Świeboda powiedział, że po Drugiej Wojnie Światowej Chiny i Indie były odpowiedzialne zaledwie za kilka procent emisji tak zwanych gazów cieplarnianych. W najbliższych latach będą natomiast odpowiedzialne nawet za 80 procent wzrostu emisji, więc problem jest globalny. Z drugiej jednak strony lokalna perspektywa jest niezbędna, bo każdy kraj ma indywidualne uwarunkowania, a musi przecież połączyć bezpieczeństwo klimatyczne z bezpieczeństwem energetycznym.
Świeboda podkreślił, że Polska powinna czerpać inspiracje z działań Danii. Dla przykładu, 28 procent produkcji prądu elektrycznego pochodzi tam z odnawialnych źródeł energii.
Wiceprezes firmy zajmującej się energią wiatrową, Peter Brun, zaznaczył, że w Polsce jest możliwość korzystania z takiej energii. Zwłaszcza na północy i północnym - wschodzie kraju. Brun dodał, że Polska ma bardzo duży potencjał w tej dziedzinie.
Uczestnicy konferencji zwrócili uwagę, że problemem w skutecznej ochronie środowiska jest często jej finansowanie. Minister Nowicki proponował na przykład, aby do biletów lotniczych doliczać podatek od zanieczyszczeń, które wydzielają samoloty.
Podsekretarz stanu w duńskim Ministerstwie do spraw Klimatu i Energii Thomas Becker wyraził nadzieję, że w czasie Konferencji Klimatycznych, najpierw w Poznaniu, później w Kopenhadze, zostaną wypracowane rozwiązania, które uniemożliwią dużym krajom emisję nadmiernej ilości zanieczyszczeń.