Wraz z dojściem do władzy Wiktora Janukowycza mieszkańcy Kijowa spotkali się z nowym problemem. Kolumna samochodów, wioząca nowego prezydenta, co dzień powoduje ogromne korki w stolicy, a metody blokowania trasy przejazdu budzą co najmniej zdziwienie.
Wiktor Janukowycz do swojej siedziby jedzie prawie przez całe miasto i po drodze paraliżuje ruch w kilku ogromnych dzielnicach miasta. W trakcie tego przejazdu wyłączana z ruchu jest cała trasa, jaką przemierza prezydent. Co zadziwiające - do blokowania pobliskich dróg wykorzystywani są nie tylko milicjanci, ale także traktory, koparki i ciężarówki.
Tego typu działania wywołują oburzenie stołecznych kierowców. Tymczasem portal "Ukraińska Prawda" pisze, że blokowanie przejazdu za pomocą ciężkich maszyn i obecność karetki pogotowia w kolumnie prezydenta może świadczyć o jego fobiach. "Czy Janukowycz nie wierzy milicji drogowej i boi się kamikadze, który czai się na bocznym pasie, aby wyskoczyć i staranować kolumnę?" - pyta retorycznie dziennikarz Serhij Leszczenko.
Na tego typu złośliwe komentarze odpowiada wiceszefowa administracji prezydenta. Jej zdaniem - jeśli prezydent będzie stać w korkach, wtedy będzie stać cały kraj.
