Statek o długości ponad stu metrów jest przeznaczony do badań sejsmicznych dna morskiego i do skomplikowanych operacji podwodnych. Na jego pokładzie znajduje się lądowisko dla helikoptera.
Główny inżynier budowy statku Piotr Paszkowski mówi, że jedostka jest gotowa w 70-ciu procentach. Statek zostanie wyposażony w Norwegii.
Prezes Stoczni Andrzej Jaworski mówi, że na najbliższe póltora roku przedsiębiorstwo ma pełen portfel zamówień. Zdaniem Jaworskiego, do końca czerwca stocznia zostanie sprywatyzowana. Chęć zakupu większościowego pakietu akcji wyraziło kilku inwestorów, m.in. spółka ISD Polska, należąca do ukraińskiego Związku Przemysłowego Donbas oraz włoska firma FVH.
W tej chwili Stocznia Gdańsk ma dług w wysokości około 38 milionów złotych.