Wiceprzewodniczący komisji Roman Kosecki uważa, że aby uniknąć wydarzeń, do jakich doszło w Krakowie, Zabrzu i Warszawie po meczach piłkarskich, nie trzeba robić rewolucji w prawie, a wystarczy konsekwentnie je egzekwować.
Posłowie prezentowali pogląd, że częściową winę za złą sytuację w rodzimej piłce nożnej ponosi Polski Związek Piłki Nożnej, który zbyt łagodnie traktuje kluby nie radzące sobie z pseudokibicami.
Z takim stwierdzeniem nie zgodził się prezes PZPN Eugeniusz Kolator i przypomniał, że po zamieszkach w Krakowie i Zabrzu podczas 29 kolejki ekstraklasy, związek dotkliwie ukarał oba kluby.
Zarówno posłowie jak i przedstawiciele ministerstwa sportu, MSWiA oraz związkowcy zgodzili się, że w polskim sporcie jest wiele przejawów patologii, przestępczości, narkomanii i korupcji.
W opinii członków komisji, sytuację może zmienić edukacja i uwrażliwianie młodych ludzi na wszelkie przejawy zła od najmłodszych lat.