Dariusz Cybulski, pomysłodawca Festiwalu Komiksu Historycznego ocenia, że taka forma przekazywania wiedzy jest ostatnio bardzo popularna. "Na polskim rynku jest taka sytuacja, że jest bardzo dużo małych wydawnictw Urzędów Miast, Gmin, które wydają właśnie komiksy o swoich historycznych bohaterach, o historii miasta" mówi Dariusz Cybulski. Dodaje jednak, że na pierwszym festiwalu nie udało się w całości zebrać wszystkich małych wydawnictw, natomiast udało się zebrać największe do tej pory wydawnictwa, które wydają komiksy historyczne.
Anna Klimowicz, odpowiedzialna za pion edukacji w Centrum Edukacyjnym IPN "Przystanek Historia" powiedziała Polskiemu Radiu, że festiwal zorganizowano, by pokazać, że historia Polski może być przedstawiona w oryginalny sposób oraz że można nią zainteresować."To jest po prostu przekaz łatwiejszy niż publikacja opracowana przez naukowców, a jednak można zawsze coś się dowiedzieć" mówi Anna Klimowicz. Dodaje, że komiks historyczny musi być opracowany w oparciu o realia, o fakty. Dlatego bardzo trudno jest być też rysownikiem takiego komiksu historycznego, bowiem trzeba mieć naprawdę bardzo dużą wiedzę.
Słowa Anny Klimowicz potwierdza Sławomir Zajączkowski, scenarzysta komiksu "Wilcze tropy. Zygmunt". "Zaczyna się od przejrzenia ogromnej masy materiałów źródłowych, wspomnień, zdjęć, przeczytania tego wszystkiego. Potem kolejnym etapem jest to, żeby wymyślić sobie jakąś taką fajną historię, z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem" mówi Sławomir Zajączkowski.
W ramach pierwszej edycji Festiwalu odbyły się premiery komiksów historycznych i wystawa oryginalnych rysunków Papcia Chmiela do komiksów historycznych o Tytusie, Romku i A'Tomku.
