Po raz pierwszy Benedykt XVI pojawił się na balkonie po powrocie ze mszy świętej na Placu Piłsudskiego. Ku radości kilkuset osób zgromadzonych przed Nuncjaturą, papież chwilę po wejściu do budynku niespodziewanie wyszedł na balkon i pozdrowił wiernych.
Papież udał się na lotnisko limuzyną - a nie papamobile -, po drodze żegnany przez tłumy warszawiaków i plegrzymów.
Stołeczna policja poinformowała, że na mszy na Placu Piłsudskiego było około 270 tysięcy wiernych. Rzecznik komendanta stołecznej policji Mariusz Sokołowski powiedział IAR, że wizyta papieża w Warszawie przebiegała spokojnie, bez żadnych incydentów. Ruch po mszy został w stolicy szybko przywrócony, nie było większych utrudnień na drogach poza ścisłym centrum miasta. Ulicę Marszałkowską i ulice przyległe do Placu Piłsudskiego odblokowano zaraz po mszy.