Autorzy projektu zmian chcą skrócenia tego terminu do 22 tygodni ciąży. Jeśli posłowie ten termin zaakceptują, to będą głosować nad nastepnymi wersjami, od 18 tygodni aż do 12.
Lobby obrońców życia poczętego stawia sobie za cel termin 10-tygodniowy, choć zdaje sobie sprawę, że tego nie zdoła osiągnąć.
Debata o zaostrzeniu jednej z najbardziej liberalnych legislacji dotyczących aborcji jest częścią dyskusji nad ustawą o sztucznym zapłodnieniu i embriologii. Nowa ustawa ma rozwiązać między innymi kwestię używania ludzkich zarodków do badań naukowych.
Głosowanie o aborcji będzie wolne od partyjnych przymusów i poprawka 22-tygodniowa może liczyć na poparcie większości konserwatystów oraz części labourzystów, w tym kilkorga katolickich ministrów w rządzie Gordona Browna.
Sam premier zapowiedział, że będzie głosował przeciwko zmianie.