Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Wprost" Będziemy mieć własną Eurowizję

0
Podziel się:

W Polsce może dojść do dogrywki "przegranych" uczestników tegorocznej Eurowizji w Helsinkach. Wszystko w ramach sierpniowego festiwalu w Sopocie. TVP uznała pomysł za znakomity i poważnie rozważa jego realizację - nieoficjalnie dowiedział się "Wprost".

Według tygodnika to reakcja na wyniki głosowania europejskiej publiczności telewizyjnej. Można było z niego wysnuć wniosek, że największymi potęgami muzycznymi w Europie są kraje bałkańskie i postsowieckie (ale tylko te prawosławne), a ojczyzny U2, Rolling Stones, Edith Piaf, Abby, Iglesiasa i Scorpionsów to kraje objęte epidemią głuchoty.
Wprost napisał, że głosowanie telewidzów na najlepsze piosenki i wykonawców wyglądało tak, jakby było wynikiem skoordynowanej akcji postkomunistycznych służb specjalnych. "To oczywiście daleko posunięta teoria spiskowa, ale jak na dłoni było widać, że niektóre kraje głosowały na siebie nawzajem" - pisze tygodnik. To nie są jedyne wątpliwości. - W ramach promocji przed festiwalem chcieliśmy pojechać do Serbii. Powiedziano nam bez ogródek, że jesteśmy tam niemile widziani - mówi Sławomir Sokołowski, menedżer reprezentującego Polskę zespołu Jet Set. Według Wprost kraje "spisku" promowały nawzajem swoje piosenki, a prezenterzy podczas transmisji sugerowali głosowanie na inne kraje z "układu". Katolicka Chorwacja, Polska czy zbuntowana Estonia zostały wykoszone już w czwartkowym półfinale, a kraje Europy Zachodniej zajęły ostatnie miejsca. O sprawie także w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".

iar / gaj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)