Autor krytykuje decyzję metropolity krakowskiego, kardynała Stanisława Dziwisza, który zabronił księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu ujawnienia informacji o duchownych współpracujących z SB. Zdaniem Semki, jest to przykład fatalnego stylu informowania o działaniu władz kościelnych. Autor dodaje, że niedługo zostaną opublikowane opracowania świeckich historyków, który ujawnią to, czego nie mógł powiedzieć ksiądz Zaleski.
Zdaniem Piotra Semki, w każdej diecezji może się zdarzyć sytuacja, jaka miała miejsce w Krakowie. Tymczasem polscy biskupi nie wiedzą, jak rozwiązać problem lustracji. Według autora, dobrym pomysłem byłoby powołanie komisji złożonej z przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej i biskupów. Wymagałoby to jednak uznania przez Kościół autorytetu Instytutu. Tymczasem wielu duchownych go atakowało, na przykład przy okazji sprawy ojca Hejmo. Semka krytykuje pomysł prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który chciał, aby dostęp do materiałów IPN dotyczących duchownych miały tylko władze kościelne. Zdaniem publicysty, wywołałoby to podejrzenia, że duchowni próbują ukryć niewygodną prawdę.
"Wprost" powtarza tymczasem wcześniejsze informacje, według których z SB współpracował proboszcz katedry wawelskiej, ksiądz Janusz Bielański. Według tygodnika, miał on informować komunistyczne służby o osobach zamawiających na Wawelu msze za Ojczyznę.
"Wprost" nr 23/Siekaj/pul
