Wszystko wskazuje na to, że centroprawicowy gabinet Aigarsa Kalvitisa przetrwa. Z sondaży wynika, że trzy ugrupowania koalicyjne - Partia Narodowa, Sojusz Zielonych i ludowców oraz Pierwsza Partia Łotwy uzyskają łącznie jedną trzecią głosów. Do parlamentu wejdzie także kilka innych partii, w tym tylko jedna reprezentująca interesy mniejszości rosyjskojęzycznej.
Rządzące partie zapowiadają, że jeśli wygrają, zwalczą najwyższą w Unii Europejskiej inflację oraz podniosą poziom życia, szczególnie mieszkańców biedniejszych regionów. Deklarują też, że uczynią wszystko, by jak najszybciej wprowadzić Łotwę do strefy euro.
Eksperci przewidują, że tym razem frekwencja będzie niższa niż cztery lata temu, kiedy to do urn poszło 71 procent uprawnionych.
Oficjalne wyniki wyborów będą znane jutro po południu.