Palaczowi za złamanie zakazu grozi kara grzywny do 500 złotych. Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Orgelbrand mówi jednak, że na początku sanepid i policja będą zwracać palaczom uwagę i pouczać ich.
Jan Orgelbrand powiedział, że wiele lokali gastronomicznych jest przygotowanych na nowe przepisy. Podkreślił, że inspektorzy sanepidu podczas rutynowych kontroli będą zwracali uwagę, czy ustawowy zakaz palenia jest przestrzegany. Za nieumieszczenie informacji o zakazie palenia tytoniu właściciel lub zarządzający obiektem może otrzymać mandat do 2 tysięcy złotych.
Jak podkreśla Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji, chociaż prawo stało się bardziej restrykcyjne, to w pracy policji właściwie mało się zmieni. Każda informacja o naruszeniu zakazu palenia będzie sprawdzona. Policjant będzie interweniować i jeżeli zakaz palenia będzie naruszony, to ma możliwość albo pouczyć palącego, albo ukarać go mandatem.
Główny Inspektorat Sanitarny zainaugurował dziś kampanię społeczną "Polska Wolna od Dymu Tytoniowego". Potrwa ona do końca roku. W ramach akcji w radiu i telewizji będzie emitowany specjalny spot reklamowy.
Według badań w Polsce codziennie pali tytoń 9 milionów ludzi - 34 procent mężczyzn i 21 procent kobiet. 44 procent Polaków mówi, że jest narażonych na bierne palenie we własnym domu, natomiast jedna trzecia dorosłych osób w zakładzie pracy. Zakaz palenia tytoniu obowiązuje w 10 państwach europejskich: we Włoszech, Francji, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Finlandii, Słowenii, Litwie, Łotwie i na Cyprze.
