W magazynach jeszcze liczone są otrzymane produkty, ale już wiadomo, że w tym roku będzie ich więcej niż w latach poprzednich.
Sebastian Krzesiak, który dyżurował w sztabie głównym akcji w Lublinie podkreślił, że nikogo nie trzeba było namawiać do ofiarności. Do samochodów oznakowanych żółtym uśmiechniętym słoneczkiem ludzie przynosili słodycze, zabawki, artykuły szkolne, dziecięcą odzież i obuwie. Zbierano także artykuły potrzebne na codzień, które zostaną dołączone do prezentów. Są to środki czystości, żywność z długą przydatnością do spożycia, a nawet ziemiopłody czy opał na zimę dla rodzin, które tego potrzebują .
W Warszawie darczyńcy byli nieco mniej hojni, ale też trzeba pamiętać, że akcja jest tu prowadzona dopiero od czterech lat. Zofia Różycka - szefowa mokotowskiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci - ma nadzieję, że wszyscy mali podopieczni otrzymają prezenty. TPD prowadzi dwie świetlice socjoterapeutyczne i obejmuje indywidualną pomocą wiele rodzin. Zofia Różycka podkreśliła, że wśród ofiarodawców najwięcej było ludzi starszych i rodzin z dziećmi. W ten sposób rodzice uczą wrażliwości na potrzeby innych ludzi.
Ewa Dados - szefowa i pomysłodawczyni Akcji "Pomóż dzieciom przetrwać zimę" - zapewnia, że każdy kto zadzwoni pod numer bezpłatnej infolini 0 800 600 650 otrzyma pomoc, niezależnie od tego, gdzie mieszka. Sztab główny akcji będzie odpowiadał także na prośby listowne.
Dary można przynosić jeszcze co najmiej do 15 grudnia do punktów stacjonarnych, takich jak mokotowskie TPD przy ulicy Konduktorskiej oraz sztab w siedzibie Polskiego Radia w Warszawie czy w rozgłośni Radia Lublin. Ciągle jeszcze zbierane są dary w szkołach. A dziś o godzinie 18:00 hali MOSiR Lublinie rozpocznie się "Mecz Słodkich Serc". Koszykarze Polonii Warszawa zagrają charytatywnie z lublinianami ze Startu AZS. Biletami wstępu będą słodycze dla potrzebujących dzieci.
