Później okazało się, że rozmowa między Ziobrą a Lepperem została nagrana na dyktafonie przez ministra sprawiedliwości i sprawa trafiła do prokuratury. Ta jednak mimo, że Andrzeja Leppera nie chroni już immunitet, nie przedstawiła mu żadnych zarzutów. Małgorzata Szeska z prokuratury okręgowej mówi jedynie, że w tej chwili prokuratura podejrzewa cztery osoby o składanie fałszywych zeznań: Jaromira Netzla, Ryszarda Krauze, Janusza Kaczmarka i Konrada Kornatowskiego. Nie chce komentować informacji "Życia Warszawy".
Gazeta przypomina, że gdyby Lepperowi udało się uniknąć odpowiedzialności karnej, byłby to już jego drugi sukces w ciągu kilku dni. Niedawno Trybunał Konstytucyjny uznał, że z powodu skrócenia kadencji Sejmu nie może zająć się sprawą weksli Samoobrony. Partii Leppera groziła nawet delegalizacja.
iar/ŻycieWarszawy/jp/dj