Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

10 lipca wyrok w procesie wytoczonym Lepperowi przez Piterę

0
Podziel się:

10 lipca ma zostać ogłoszony wyrok w procesie
cywilnym, jaki obecna sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Julia
Pitera wtoczyła liderowi Samoobrony, b. wicepremierowi Andrzejowi
Lepperowi. Pomiędzy stronami nie doszło do ugody.

*10 lipca ma zostać ogłoszony wyrok w procesie cywilnym, jaki obecna sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Julia Pitera wtoczyła liderowi Samoobrony, b. wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Pomiędzy stronami nie doszło do ugody. *

Pitera zarzuciła Lepperowi, iż oskarżył ją w jednym z programów "Co z tą Polską?" w Polsacie o nadużycia przy zakupie mieszkania. W innej wypowiedzi podczas konferencji prasowej, relacjonowanej i transmitowanej w mediach, Lepper żądał, by wytłumaczyła się, jak nabyła mieszkanie na poddaszu na warszawskim Mokotowie i mówił, że w tej sprawie "ona święta nie jest".

Pitera zapewniała wówczas, że sprawy dotyczące tej kwestii, a skierowane przeciwko niej, zostały umorzone z powodu braku znamion przestępstwa.

Od Leppera domaga się przeprosin opublikowanych we wszystkich mediach, w których pojawiły się echa wypowiedzi Leppera, m.in. w "Gazecie Wyborczej", "Rzeczpospolitej", "Dzienniku", "Fakcie", "Super Expressie", "Wprost", "Przekroju" oraz na portalach internetowych. Nie domagała się dodatkowego zadośćuczynienia finansowego, bo publikacja ogłoszeń w tych mediach byłaby dla Leppera dość kosztowna.

Podczas wcześniejszych rozpraw rozważano ewentualną ugodę. Sam Lepper proponował, że przeprosi Piterę przed sądem ta jednak się na to nie zgodziła. W czwartek powiedziała PAP, że gotowa byłaby zgodzić się na takie przeprosiny jeżeli sprawa dotyczyłaby jedynie jednego programu. Tymczasem jak dodała, b. wicepremier ponowił swoje oskarżenia zarówno w liście, który skierował do Pitery, a który trafił do dziennikarzy jeszcze zanim go dostała, jak i podczas podczas późniejszej konferencji.

Jej mecenas Andrzej Szczerbiński przypominał także, że sam program dotyczył wydarzeń związanych z Samoobroną (chodziło o tzw. seksaferę - PAP) i ze strony Pitery nie padły podczas niego oskarżenia skierowane bezpośrednio pod adresem b. wicepremiera. Ocenił także, że atak Leppera miał zdyskredytować w oczach opinii publicznej Piterę.

Zwracał również uwagę na to, że oskarżenia kierowane pod jej adresem nie zostały sprawdzone, mimo że istniała taka możliwość.

Sam Lepper zapewniał natomiast, że ataku na Piterę nie planował i jego wypowiedzi nie miały żadnego określonego celu. "To była moja reakcja na wypowiedzi pań posłanek. Nie przywiązywałem do tego wagi. Nie chciałem ubliżyć komukolwiek" - podkreślił.

Zaprzeczył też, by wysyłał lub polecał wysłać dziennikarzom swój późniejszy list do Pitery (odpowiedź na jej prośbę przeprosin). (PAP)

pru/ wkr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)