Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

13 września decyzja SLD ws. referendum nt. odwołania Gronkiewicz-Waltz

0
Podziel się:

13 września odbędzie się posiedzenie warszawskiej Rady SLD, na której
zapadnie decyzja ws. referendum w stolicy - głosi komunikat przekazany w piątek PAP. Odwołania w
referendum prezydent stolicy, wiceszefowej PO Hanny Gronkiewicz-Waltz chcą m.in. PiS, RP, SP i SD.

13 września odbędzie się posiedzenie warszawskiej Rady SLD, na której zapadnie decyzja ws. referendum w stolicy - głosi komunikat przekazany w piątek PAP. Odwołania w referendum prezydent stolicy, wiceszefowej PO Hanny Gronkiewicz-Waltz chcą m.in. PiS, RP, SP i SD.

Inicjatorem akcji referendalnej jest Warszawska Wspólnota Samorządowa, na czele której stoi burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie głosowania zbierali też m.in. przedstawiciele partii politycznych. Organizatorzy referendum zarzucają Gronkiewicz-Waltz m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca br., źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji miejskiej.

Do wzięcia udziału w referendum i odwołania prezydent Warszawy aktywnie namawiają mieszkańców stolicy m.in. politycy PiS, Solidarnej Polski i Ruchu Palikota. PO z kolei ma zamiar bronić Gronkiewicz-Waltz, według której referendum to próba destabilizacji życia w Warszawie na kilka miesięcy przed rozpoczęciem kampanii samorządowej.

Decyzji w tej sprawie nie podjął jeszcze SLD. "Próbujemy wyważyć argumenty za i przeciw dlatego, że doskonale wiemy, że nawet jeśli pani prezydent Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana, to jeden polityk PO zostanie zastąpiony przez drugiego polityka PO. Pytanie więc, czy to wszystko przyniesie wymierne efekty" - mówił ostatnio rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.

Podkreślił, że przed trzema laty, kiedy on był inicjatorem referendum w Łodzi, w którym odwołano ówczesnego, kojarzonego z PiS prezydenta Jerzego Kropiwnickiego, sytuacja była inna. "Wiedziałem wtedy, że na pewno premier Donald Tusk powoła komisarza z innej opcji niż Jerzy Kropiwnicki. Wtedy to miało sens" - przekonywał Joński.

Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu - czyli w przypadku warszawskiego referendum, co najmniej 389 430 osób.

W połowie lipca premier Donald Tusk powiedział, że liczy na to, że "warszawiacy w swojej przewadze wyrażą wotum zaufania dla prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, odmawiając udziału w referendum ws. jej odwołania". Także prezydent Bronisław Komorowski na początku sierpnia zasugerował, że nie weźmie udziału w referendum.

We wtorek Hanna Gronkiewicz-Waltz powtórzyła apel do swych zwolenników, by nie brali udziału w głosowaniu. "Podtrzymuję swoje stanowisko: kto uważa, że Warszawa pod moimi rządami zmienia się na lepsze, ten w dzień referendum zostanie w domu, a swojego wyboru dokona podczas właściwych wyborów w 2014 roku" - napisała.(PAP)

agy/ son/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)