Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

17 września wyrok w procesie szefa wywiadu kontra "Nie"

0
Podziel się:

17 września zapadnie wyrok w procesie
cywilnym, jaki obecny szef Agencji Wywiadu Zbigniew Nowek wytoczył
tygodnikowi "Nie", który napisał, że w 2004 r. ujawniał on mediom
tajemnice sejmowej komisji ds. PKN Orlen jako jej ekspert.

17 września zapadnie wyrok w procesie cywilnym, jaki obecny szef Agencji Wywiadu Zbigniew Nowek wytoczył tygodnikowi "Nie", który napisał, że w 2004 r. ujawniał on mediom tajemnice sejmowej komisji ds. PKN Orlen jako jej ekspert.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie zamknął przewód sądowy i przesłuchał Nowka oraz autora artykułu.

W listopadzie 2004 r. "Nie" w artykule pt. "Cela dla szefa tajniaków" napisało, że Nowek - ówczesny ekspert sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen i były szef UOP w rządzie Jerzego Buzka - po tym, jak do komisji śledczej dotarły tajne stenogramy z podsłuchów podejrzanego o korupcję lobbysty Marka Dochnala, "obdzwonił +swoich+ dziennikarzy", obiecując im te stenogramy.

Nowek żąda za to od autora tekstu, redaktora naczelnego Jerzego Urbana oraz wydawcy tygodnika, przeprosin w mediach oraz wpłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia na cel dobroczynny. Pozwani odrzucają zarzuty pozwu.

Przesłuchiwany w poniedziałek Nowek powiedział, że do czasu ukazania się w prasie w połowie listopada 2004 zapisu protokołów z podsłuchu Dochnala w ogóle nie miał w ręku. Także w ciągu następnych 10 dni (do momentu ukazania się artykułu w "Nie") - jak zaznaczył - "ani w sposób formalny, ani nieformalny z tymi stenogramami się nie zapoznawał". Dodał, że eksperci zapoznawali się z materiałami tajnymi tylko na polecenie komisji, przekazane przez jej przewodniczącego.

Nowek przypomniał, że ABW w przypadku otrzymania informacji o tym, że osoba zobowiązana do ochrony informacji niejawnych nie przestrzega ustawy, jest zobowiązana na mocy ustawy do wszczęcia postępowania i odebrania ceryfikatu, a jego ceryfikatu nikt nie cofnął. Podkreślił, że celem artykułu było zdyskredytowanie go i pozbawienie możliwości wykonywania pracy zawodowej.

Autor artykułu w "Nie" Dariusz Cychol powiedział, że "miał dobre intencje" i "działał w ważnym interesie społecznym", a swoją informację weryfikował w "kilku niezależnych źródłach, m.in. wśród oficerów ABW, AW i WSI oraz dziennikarzy. Powołując się na prawo prasowe, odmówił podania swoich informatorów.

Nowek przegrał inny proces cywilny w podobnej sprawie - jaki wytoczył związanemu z lewicą "Przeglądowi". W listopadzie 2004 r. tygodnik napisał, że Nowek "wynosi z komisji "orlenowskiej" tajne materiały i - dokonując ich selekcji - podrzuca dziennikarzom". Sąd oddalił pozew Nowka, uznając że wprawdzie mógł czuć się on urażony, ale działanie "Przeglądu" nie było bezprawne, bo o tym, iż Nowek mógł mieć związek z przeciekami, mówili świadkowie, m.in. Siemiątkowski, b. członek komisji śledczej Andrzej Celiński z SdPl oraz kilku dziennikarzy. Nowek zapowiada kasację.

48-letni Nowek był szefem Urzędu Ochrony Państwa w rządzie Jerzego Buzka - od lutego 1998 r. do października 2001 r. Szefem AW jest od listopada 2005 r. Był wielokrotnie oskarżany przez SLD o nielegalne działania przeciw SLD - czemu zaprzeczał. (PAP)

dom/ pz/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)