Na 18 lipca planowane jest przejęcie dowództwa siódmej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku przez gen. Bronisława Kwiatkowskiego - dowiedziała się PAP w poniedziałek w resorcie obrony narodowej.
Jak informuje MON, w Iraku jest już 229 żołnierzy siódmej zmiany, kolejni dołączą do nich jeszcze w tym miesiącu. Dotrą na miejsce w trzech transportach - 261 żołnierzy w pierwszym, 276 w drugim i 138 w trzecim. Do pierwszego sierpnia z Iraku mają powrócić żołnierze szóstej zmiany.
Siódma zmiana kontyngentu będzie liczyła ok. 900 żołnierzy, czyli mniej więcej tyle samo, co kończąca się szósta. Zachowany zostanie jej doradczo-szkoleniowy charakter.
Żołnierze, którzy wejdą w skład siódmej zmiany, pochodzą przede wszystkim z 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, 25. Brygady Kawalerii Powietrznej i Centralnej Grupy Wsparcia Współpracy Cywilno-Wojskowej z Kielc (CIMIC).
Używany przez żołnierzy sprzęt w zasadniczej części jest już w Iraku. Do ich dyspozycji są śmigłowce, samochody opancerzone typu humvee i skorpion, a także montowane na nich zagłuszarki, które zapobiegają odpalaniu bomb - pułapek przez radio lub telefon. Nowością, której nie mieli poprzednicy, będzie - jak mówił w czerwcu PAP dowódca wojsk lądowych gen. Edward Pietrzyk - sprzęt noktowizyjny dla pilotów śmigłowców, który pozwoli im latać w nocy.
Gen. Kwiatkowski, dotychczas zastępca dowódcy 2. Korpusu Zmechanizowanego z Krakowa, pełnił dwukrotnie misję w Iraku - na pierwszej zmianie jako zastępca gen. Andrzeja Tyszkiewicza w Babilonie, a potem w Bagdadzie, w wielonarodowym zespole szkolącym irackich oficerów najwyższego szczebla.
Pytany w czerwcu w czasie ćwiczeń na poligonie w Bemowie Piskim, czy iracka misja powinna się zakończyć z końcem tego roku (takim mandatem dysponuje od prezydenta, ale Lech Kaczyński nie wykluczał jej przedłużenia) gen. Kwiatkowski powiedział dziennikarzom, że to decyzja polityczna, on zaś będzie gotowy zarówno na wariant kończenia operacji, jak i na jej kontynuację.
"Myślę jednak, że siły irackie będą jeszcze potrzebowały dalszego szkolenia, nawet po naszych sześciu miesiącach" - powiedział wówczas. (PAP)
ktl/ itm/
