Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abp Zimoń: człowiek to nie "zasób ludzki" i narzędzie produkcji

0
Podziel się:

O stworzenie "w kopalniach Śląska warunków, w których człowiek nie jest
traktowany jak zasób ludzki, którym dysponuje się jak narzędziem produkcji" zaapelował w
poniedziałek m.in. do górniczych i rządowych władz metropolita katowicki, abp Damian Zimoń.

O stworzenie "w kopalniach Śląska warunków, w których człowiek nie jest traktowany jak zasób ludzki, którym dysponuje się jak narzędziem produkcji" zaapelował w poniedziałek m.in. do górniczych i rządowych władz metropolita katowicki, abp Damian Zimoń.

W poniedziałek późnym popołudniem pod przewodnictwem arcybiskupa w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Rudzie Śląskiej rozpoczęła się msza w intencji górników, którzy zginęli lub odnieśli rany w piątkowej katastrofie w kopalni "Śląsk" - rudzkiej części kopalni "Wujek". Śmierć poniosło 14 górników, a 40 zostało rannych. Kilku jest w stanie ciężkim.

Na mszę przybyły tłumy wiernych, m.in. górnicy, przedstawiciele regionalnych, lokalnych i górniczych władz. Wierni szczelnie wypełnili kościół i teren wokół niego. Kondolencje nadesłał prezydent Lech Kaczyński.

"Pojawia się pytanie, czy uczyniono wszystko, by w miarę możliwości jak najpełniej wyeliminować zagrożenie. Bezpieczeństwo pracowników górnictwa musi być zawsze na pierwszym miejscu, przed zyskiem z eksploatacji dóbr natury" - napisał w liście do uczestników mszy prezydent, wskazując, że rudzka tragedia była dla wszystkich ogromnym wstrząsem i jedną z największych górniczych katastrof.

"W imieniu Polaków oddaję hołd poległym górnikom, których śmierć dosięgła na dole, w kopalni, przy wykonywaniu swojej trudnej i niebezpiecznej pracy. Składam też wyrazy najgłębszego współczucia rodzinom i bliskim. To czas smutku i żałoby dla wszystkich związanych z polskim górnictwem i dla wszystkich Polaków" - napisał Lech Kaczyński.

Prezydent uważa, że w strategicznej dziedzinie gospodarki, jaką jest górnictwo, ogromnie ważne są: kompleksowy nadzór i wyspecjalizowana kontrola, a pracodawcy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo górników. "Należy pamiętać przede wszystkim o człowieku, górniku" - wskazał prezydent, składając kondolencje rodzinom i wyrazy uznania ratownikom.

W homilii abp Zimoń wskazał, że rudzka katastrofa skłania do zadania pytania o odpowiedzialność człowieka za tę tragedię. "Odpowiedzialność za drugiego, odpowiedzialność za etos górniczej pracy, odpowiedzialność za bezpieczeństwo pracy w kopalni i odpowiedzialność za sposób mówienia o górnictwie" - mówił metropolita.

"Czy tragedii można było uniknąć, gdyby bardziej przestrzegane było wskazanie Jana Pawła II, że +praca jest dla człowieka+, a nie +człowiek dla pracy+? Czy szukając przyczyn tragedii nie należy także z pokorą pochylić głowę przed siłami natury? Czy przeznacza się wystarczające środki na zapewnienie bezpieczeństwa pracy? Czy za unowocześnianiem struktur podąża także edukacja i wychowanie sumień?" - pytał abp Zimoń, zastrzegając, że rozstrzyganie w tych sprawach nie należy do niego.

Metropolita zaapelował również do samych górników, żeby "swoją pracę traktowali w duchu odpowiedzialności i solidarności z innymi. "Wśród poszkodowanych jest wielu górników, którzy nie uciekli z miejsca katastrofy, aby ratować swoje życie, ale którzy biegli do rannych kolegów, żeby ich ratować. To jest prawdziwe oblicze górniczej solidarności, za którą wam dziękuję. O taką samą odpowiedzialną solidarność trzeba nadal się troszczyć, aby poprzez zaniedbania jednych nie działa się krzywda innym" - mówił.

Abp Zimoń zaapelował też do dziennikarzy i środków przekazu o odpowiedzialne i rzetelne relacjonowanie tych tragicznych wydarzeń. "Nad bólem i żalem należy pochylać się z delikatnością i szacunkiem. Nieetyczne jest tworzenie medialnych faktów, podsycanie atmosfery rewanżu, przedwczesne osądzanie czy brak szacunku dla cierpiących. Proszę was, żebyście w waszej służbie byli wierni prawdzie, roztropni w jej przekazywaniu i wrażliwi na dobro" - powiedział metropolita katowicki.

Arcybiskup przypomniał wszystkie katastrofy górnicze ostatnich lat oraz pojedyncze wypadki, do których dochodzi w kopalniach. Wymienił też z imienia i nazwiska wszystkich poległych w kopalni "Wujek-Śląsk", polecając Bogu każdego z nich.

"Stają przed nami ludzie, których kochaliśmy. Być może widzieliśmy którąś z ich twarzy, kiedyś, gdy radośnie świętowaliśmy w dzień świętej Barbary. Chcemy ich wszystkich, poległych i rannych, ich ojców i matki, żony i dzieci, otoczyć modlitwą i miłością. Odmawiamy w tych dniach wiele modlitw" - powiedział metropolita.

Arcybiskup wezwał do postrzegania śmierci w duchu chrześcijańskiej nadziei. "Chrześcijanie to ludzie nadziei (). Nadzieja jest to stan przeciwny bierności i apatii. Przytłacza nas tyle trudności i bolączek, wiele spraw nie jesteśmy w stanie rozwiązać dziś, ani jutro. Mamy jednak obowiązek troszczyć się o przygotowanie jutra. Tę pracę należy zacząć od siebie" - powiedział.

"Tyle narzekania zewsząd na złe struktury społeczne, uwarunkowania społeczne. Lecz to nie struktury grzeszą, lecz człowiek. I nie struktury wyzwalają go z grzechu, lecz jego pokuta i nawrócenie (...). Chrześcijańska droga naprawy złych struktur społecznych wiedzie poprzez naprawę wnętrza człowieka" - dodał abp Zimoń.

"Proszę, aby nadzieja chrześcijańska, która jest w Bogu, przybrała także kształt ludzkiej solidarności, obecności, pociechy i wsparcia dla tych wszystkich, którzy w tych dniach najbardziej jej potrzebują" - podsumował metropolita. (PAP)

mab/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)