Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abp Życiński: pielgrzymka papieża powinna skłaniać do zmiany na lepsze

0
Podziel się:

Przeżycie wspólnoty wartości, przezwyciężenie
podziałów, umocnienie wiary - to oczekiwania, jakie wiąże z
pielgrzymką papieża Benedykta XVI do Polski abp Józef Życiński.

Przeżycie wspólnoty wartości, przezwyciężenie podziałów, umocnienie wiary - to oczekiwania, jakie wiąże z pielgrzymką papieża Benedykta XVI do Polski abp Józef Życiński.

Metropolita lubelski w rozmowie z dziennikarzami we wtorek podkreślił, że udział w spotkaniach z papieżem nie powinien być tylko emocjonalnym przeżyciem, ale też skłaniać do zmiany postaw w codziennym życiu.

"Bardzo często czujemy się zatomizowani, podzieleni, wrzuceni w pluralizm wyrażający odmienne sympatie polityczne, skłóceni, tropiący zjawiska, które bolą. W te nadchodzące dni będziemy mogli przeżyć wspólnotę wartości, które łączą. Życzyłbym sobie, ażeby ten uniwersalizm, którego symbolem pozostaje to, że po papieżu Polaku przychodzi papież Niemiec, stał się naszym udziałem; by wszelkie nieistotne różnice zeszły na drugi plan, a my byśmy mogli cieszyć się ta wspólnotą wartości, która jednoczy" - powiedział abp Życiński.

Hasło pielgrzymki "Trwajcie mocni w wierze" zdaniem metropolity wyraża nadzieję na przezwyciężenie trudności i zmianę na lepsze.

"Trwać umocnionym w wierze, to znaczy wyzwolić się z tego, co boli, przezwyciężyć to, co na co dzień dzieli, a dotrzeć do Chrystusa, który jednoczy. Tu jest dla nas ważna szansa, żeby w tych polskich doświadczeniach, które na co dzień frustrują, które prowadzą do czarnych myśli, skłaniają do pesymistycznych nastrojów, które przejawiają się w kryzysie autorytetów w załamaniu się jakichś wcześniejszych optymistycznych wyobrażeń - teraz uświadomić sobie, że Chrystus jest tym, który jednoczy" - mówił arcybiskup.

Jego zdaniem pielgrzymka Benedykta XVI uświadamia, jak bardzo zmieniła się Polska, Polacy i świat od czasów pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. "Łaska Boża przemieniła oblicze ziemi od tego czasu, gdyśmy stawali w Warszawie wokół Jana Pawła II podczas jego pierwszej pielgrzymki. Ta sama łaska Boża będzie działać także i w obecnych polskich realiach, ale w tych realiach nie możemy wszystkiego zwalać na Ducha Świętego. Trzeba nam samym dostrzec nasze zadania, jakie stają przed wspólnotami" - dodał.

Abp Życiński podkreślił, że udział w spotkaniach z papieżem powinien przekładać się na codzienne zachowania wobec bliźnich. Wiążą się one z troską o m.in. bezrobotnych, biednych, wykluczonych.

"To wielkie poczucie wspólnoty, jakie zjednoczy nas na Błoniach krakowskich czy na placu Piłsudskiego, wymaga przekładu na język codzienny, wymaga solidarności, taktu, wyczucia wobec tych naszych bliźnich, którzy żyją w różnych warunkach. Ważne, żeby dzięki poczuciu wspólnoty zmieniać nasze postawy" - zaznaczył.

Zdaniem metropolity lubelskiego pielgrzymka papieża uświadamia, że dekalog i prawa człowieka nie podlegają żadnej partii, a godność człowieka jest wartością najwyższą.

"Prawda nie ma charakteru partyjnego, prawa człowieka są ponadpartyjne, dekalog jest ponadpartyjny i zadaniem kapłanów jest głosić prawdę w porę czy nie porę, niezależnie od układów partyjnych; prawdę, w której ceni się godność człowieka jako wartość podstawową, ceni się pewne zasady moralne niezależnie do tego, jaki stosunek pewne partie zajmują wobec tych zasad" - powiedział.

"Wiążę nadzieję, że pobyt Benedykta XVI pozwoli nam kształtować tę wrażliwość etyczną, gdzie człowiek odkupiony przez Chrystusa jest wartością naczelną" - dodał.

Pytany, czy sprawa agentów w Kościele nie rzuca cienia na pielgrzymkę, metropolita opowiedział, że cierpienie jest od zawsze włączone w misję Kościoła.

"Śmiem twierdzić, że cień Ogrójca jest włączony w misję Kościoła i w pewnych środowiskach to będzie problem agentów, w innych to będzie problem molestowania [seksualnego - PAP). Ale jeśli Chrystus będzie dla nas najważniejszy, wtedy uświadomimy sobie, że to, co bolesne, było obecne także w jego misji, kiedy Judasz zdradził, kiedy Szymon Piotr się zaparł, kiedy apostołowie uciekli z Ogrójca. To też był cień" - powiedział.

"Ale cienie, które kładą się na pielgrzymowanie Kościoła, są ostatecznie cieniem Chrystusowego krzyża. Jeśli kierujemy uwagę na krzyż i na Chrystusa, wtedy ostatecznie ten krzyż prowadzi do zmartwychwstania, a cienie, które obiektywnie powstają i są realne, przestają być tak bardzo groźne" - dodał metropolita.

Według niego trzeba się starać, aby pielgrzymka Benedykta XVI nie była dla Polaków jedynie "przeżyciem na poziomie psychologicznej fascynacji". "Żebyśmy sobie uświadamiali, że to jest następca świętego Piotra, który przychodzi do nas po to, by umacniać naszą wiarę. Ale to umocnienie wiary jest tylko wtedy możliwe, kiedy my sobie zadamy głębokie pytania: co zmienić, żeby ta wiara uległa umocnieniu?" - powiedział.

Arcybiskup dodał, że jest pod dużym urokiem wrażliwości i delikatności Benedykta XVI. "Kiedy zabiera głos, zawsze robi to w sposób nacechowany maksymalną delikatnością" - powiedział. Zauważył też, że znamienną cechą obecnego papieża jest odpowiedzialność za słowo.

Pierwszy rok pontyfikatu Benedykta XVI metropolita lubelski odczytuje jako kontynuację tych działań, które rozpoczął Jan Paweł II. "Jest zrozumiała różnica stylów, różnica osobowości, bo każdy z nas jest niepowtarzalny, ale merytorycznie papież Benedykt XVI rozwija, prowadzi dalej to wszystko, co zaczął papież Jan Paweł II i mamy poczucie tej ciągłości, w której przejawia się działanie Ducha Świętego" - powiedział metropolita.

ren/ pz/ zf/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)