Co najmniej dwu afgańskich cywilów zginęło w niedzielę rano w zamachu bombowym na zachodzie Afganistanu, wymierzonym przeciwko instruktorom amerykańskim, szkolącym miejscowych policjantów.
W eksplozji nie ucierpiał żaden z Amerykanów.
Do ataku doszło na terenie prowincji Herat. Bomba została zdalnie zdetonowana - celem wybuchu miał być pojazd. którym jechała grupa amerykańskich instruktorów. Na miejscu zginęli dwaj Afgańczycy, przejeżdżający rowerami niedaleko miejsca wybuchu.
W sobotę na południu Afganistanu w zamachu w prowincji Kandahar zginęło dwu żołnierzy z sił NATO. Tego samego dnia w południowo- zachodniej części Kandaharu, wskutek wybuchu bomby umieszczonej przy drodze, zostało lekko rannych sześciu żołnierzy afgańskich. Bombę odpalono elektronicznie w chwili gdy przejeżdżał ich samochód.
Także w sobotę nieznani sprawcy uprowadzili niedaleko Kandaharu włoskiego dziennikarza Gabriele Torsello i jego afgańskiego współpracownika. (PAP)
hb/
0579,0570