Rzecznik amerykańskiej armii poinformował, że wskutek wybuchu bomby w południowo-zachodnim Afganistanie zginęło w sobotę czterech żołnierzy USA.
Według podpułkownika Davida Johnsona bomba wybuchła w prowincji Farah w chwili przejazdu samochodu, używanego przez amerykański personel przy szkoleniu afgańskiej policji. Dodał, że w ataku ranny został ponadto jeden Amerykanin.
To w ostatnich tygodniach najkrwawszy pojedynczy incydent, w którym ucierpieli zagraniczni żołnierze.
Z wyliczeń agencji Associated Press wynika, że od początku tego roku w Afganistanie zginęło co najmniej 44 żołnierzy USA. (PAP)
ksaj/ pz/
1278 1294 1323
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: