Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Album "Augustis" - Białystok w przedwojennej fotografii

0
Podziel się:

Blisko sto fotografii przedstawiających Białystok lat 30., znalazło się w
albumie prezentującym zdjęcia przedwojennego białostockiego fotografa Bolesława Augustisa. To wybór
zdjęć z negatywów, przypadkowo odnalezionych w Białymstoku sześć lat temu.

Blisko sto fotografii przedstawiających Białystok lat 30., znalazło się w albumie prezentującym zdjęcia przedwojennego białostockiego fotografa Bolesława Augustisa. To wybór zdjęć z negatywów, przypadkowo odnalezionych w Białymstoku sześć lat temu.

Znaleźli je wówczas w opuszczonej szopie dwaj chłopcy. Już po pobieżnym przeglądzie znaleziska historycy podkreślali, że odkrycie jest sensacyjne a zbiór negatywów Augustisa ma olbrzymią wartość w dokumentacji dziejów miasta. Takiej kolekcji fotografii nie ma bowiem żadne muzeum w Białymstoku.

Promocja albumu "Augustis" miała miejsce w sobotę w galerii Arsenał w Białymstoku. Potem w galerii Telimena została otwarta wystawa fotografii Bolesława Augustisa.

"To unikalna kolekcja fotografii z okresu międzywojennego" - powiedział PAP o albumie Grzegorz Dąbrowski, fotoreporter, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w Białymstoku.

To w jego ręce, sześć lat temu, trafiły negatywy Augustisa. Znaleźli je przypadkowo w opuszczonej szopie przy ulicy Bema dwaj chłopcy, bawiący się w okolicy. Był to zbiór blisko dwustu rolek ze zdjęciami. Okazało się, że na starych fotograficznych negatywach utrwalił się swoisty zapis życia zwykłych mieszkańców Białegostoku sprzed 70 lat.

Przez splot szczęśliwych wypadków kolekcja trafiła właśnie do Grzegorza Dąbrowskiego, co pozwoliło mu zająć się oczyszczaniem negatywów oraz ich konserwacją. Po kilku miesiącach, część zdjęć była prezentowana w galerii Arsenał, potem także w Berlinie.

Bolesław Augustis w 1932 roku, mając 20 lat, przyjechał wraz z rodzicami i rodzeństwem do Białegostoku z Nowosybirska (Rosja). W Rosji skończył szkołę fotograficzną.

W Białymstoku przez jakiś czas pracował jako pomocnik w zakładzie fotograficznym przy Rynku Kościuszki. Następnie w 1935 roku założył swój zakład "Polonia Films" przy ulicy Kilińskiego. Mieszkał w budynku, gdzie obecnie mieści się Książnica Podlaska.

W noc sylwestrową 1939-1940 roku został aresztowany przez NKWD i zesłany na Syberię. Stamtąd trafił do armii Andersa, z którą przeszedł szlak bojowy, a po zakończeniu II wojny światowej trafił do Anglii. Do Polski już nigdy nie wrócił. Osiedlił się w Nowej Zelandii, gdzie się ożenił. Zmarł w 1995 roku.

W albumie znalazło się około stu fotografii z kilkutysięcznej kolekcji. "Augustis w albumie jest pokazany przede wszystkim jako fotograf. Staraliśmy się wybrać fotograficznie najlepsze klatki, najbardziej wartościowe artystycznie" - podkreślił Dąbrowski.

Na wybranych fotografiach można zobaczyć Białystok z lat 1935-38. Augustis uwiecznił na nich m.in. okolice ulicy Kilińskiego, Rynku Kościuszki, kościoła farnego. Obok portretów białostoczan, robionych często z zaskoczenia, są zdjęcia miasta - jego przedwojennej wielokulturowej specyfiki, a także fotografie rejestrujące życie codzienne, jak przemarsze, śluby czy pogrzeby.

W albumie znalazły się także teksty, m.in. opisujące dorobek fotograficzny autora fotografii oraz historie o ludziach, którzy rozpoznali siebie lub znajomych na zdjęciach. Zdaniem Grzegorza Dąbrowskiego, styl fotografowania Augustisa można nazwać awangardowym, jak na lata 30. Według niego, dzięki Augustisowi historia polskiej fotografii "pisze się obecnie od nowa". "Tego rodzaju fotografii dokumentalnej z okresu międzywojennego jest bardzo mało, a wręcz fotografia dokumentalna w tym okresie nie funkcjonuje" - podkreślił.

Album "Augustis" został wydany dzięki białostockiemu Stowarzyszeniu Edukacji Kulturalnej "Widok", przy dofinansowaniu magistratu. (PAP)

swi/ rof/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)