Ambasador Niemiec Reinhard Schweppe uważa, że Unia Europejska "nie ma czasu do stracenia" z przyjęciem przez kraje członkowskie Traktatu Konstytucyjnego. Dodał, że Niemcy - od stycznia kierujące pracami Wspólnoty - z uwagą wysłuchają polskiego stanowiska w tej sprawie.
"Polska ma szansę sformułowania swoich interesów, wyartykułowania tego, na czym jej w eurokonstytucji zależy" - podkreślił Schweppe podczas środowego spotkania z członkami dwóch senackich komisji: Spraw Zagranicznych i ds. Unii Europejskiej.
"W globalizującym się świecie UE musi wiedzieć, że trzeba utrzymać swoją pozycję. Dlatego uważam, że nowy tekst eurokonstytucji powinien być gotowy do - powiedzmy - 2008 roku, aby wybory do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku mogły być przeprowadzone już według nowych zasad" - dodał ambasador.
Schweppe powiedział, że ma świadomość, iż w naszym kraju jest "co najmniej kilku polityków", którzy opowiadają się za Traktatem Konstytucyjnym, "ale może za 40 lat".
"W Polsce 3 maja obchodzona jest rocznica słynnej konstytucji z 1791 roku. W tamtym czasie był to ogromny postęp, ale niestety nastąpił on 40 lat za późno. Gdyby miał miejsce wcześniej, nie byłoby tak wielkich problemów z I Rzeczpospolitą. Uważam, że pewne rzeczy należy wprowadzać na czas, w tej chwili już go nie mamy, musimy przyspieszyć nasze działania i zapobiec dalszym opóźnieniom" - podkreślił niemiecki ambasador.
W ub. tygodniu prezydent Lech Kaczyński mianował dwójkę doradców w sprawach związanych z Traktatem Konstytucyjnym i przyszłością UE: Marka Cichockiego i Ewę Ośniecką-Tamecką. To oni będą w imieniu Polski negocjować szczegóły eurokonstytucji.
"Zorganizujemy +spowiedzi+, podczas których będziemy rozmawiać o tym, co powinno być (w eurokonstytucji) zmienione, a co nie (...) Będziemy bardzo uważnie słuchać Polski jako ważnego +gracza+ we Wspólnocie" - dodał Schweppe. (PAP)
km/ par/ rod/
