Sekretarz stanu USA Hillary Clinton zaapelowała w czwartek do nowego przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una aby podążał inną drogą niż jego ojciec i zapoczątkował nowy okres w historii jego kraju, wolny od niedostatku i ucisku.
"Ten młody człowiek, jeśli dokona wyboru, który pomoże wprowadzić Koreę Północną w XXI wiek, może przejść do historii jako przywódca transformacji" - powiedziała Clinton po rozmowach w Waszyngtonie z czołowymi politykami Korei Południowej.
Dodała jednak, że niezależnie od tego co uczyni Kim Dzong Un, jest przekonana, że wcześniej czy później w tym zamkniętym na świat zewnętrzny kraju nastąpią zmiany. "W pewnym momencie ludzie nie będą już mogli żyć w warunkach ucisku - głodu, więzień i pozbawienia podstawowych praw człowieka" - powiedziała Clinton.
Jak dotychczas, Kim Dzong Un zadeklarował, że będzie kontynuował kurs swojego ojca Kim Dzon Ila, który kładzie nacisk na armię i rozbudowę potencjału obronnego. Reuter zauważa jednak, że styl jego rządów jest nieco odmienny od ojca.
W kwietniu br. Phenian dokonał nieudanej próby wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu a zdaniem wielu ekspertów może wkrótce przeprowadzić kolejną próbną eksplozję nuklearną. Oceniają oni, że Phenian posiada dostatecznie wiele materiału rozszczepialnego aby wyprodukować co najmniej 6 bomb nuklearnych.
Kim Dzong Un, który - jak się ocenia nie ukończył jeszcze 30 lat - objął władzę po nagłej śmierci swego ojca w grudniu ub. r. (PAP)
jm/
11631038