Na trzy miesiące sąd w Tarnowie aresztował w piątek późnym wieczorem byłego senatora Józef Sz. (PSL, potem SdPl), któremu prokuratura zarzuciła pranie brudnych pieniędzy, przywłaszczenie mienia i działanie na niekorzyść Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "Tarel" - poinformowała w sobotę PAP rzeczniczka tej prokuratury Bożena Owsiak.
Sz. kandydował do Senatu z listy PSL, w 2004 r. został z tej partii wykluczony.
W piątek rano Józef Sz., którego wcześniej szukało CBŚ, zgłosił się razem z adwokatem do tarnowskiej prokuratury. Przez kilka godzin był przesłuchiwany. "Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów" - powiedziała PAP Owsiak.
Według prokuratury były senator jako prezes i główny udziałowiec Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "Tarel" wraz z innymi osobami uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy. Miał na konto fundacji Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie, wpłacić w sumie 3 mln 255 tys. zł. jako darowiznę na cele charytatywne, dzięki czemu firma uzyskiwała odpisy podatkowe.
Jednak kwota ta - według prokuratury - z powrotem trafiła na konto Józefa Sz., wpłacona przez upoważnionego do dysponowania pieniędzmi fundacji ks. Pawła P. Były senator miał wypłacać te pieniądze w gotówce, a potem wpłacić je na konto zakładów jako powiększenie swoich udziałów w firmie.
Wciąż trwają czynności zmierzające do zatrzymania syna Józefa Sz. - Jarosława.
W śledztwie dotyczącym prania brudnych pieniędzy w Tarnowskich Zakładach Osprzętu Elektrycznego "Tarel" w Woli Rzędzińskiej zarzuty przedstawiono do tej pory czterem osobom.
Jednej z nich zarzucono działanie na niekorzyść firmy, dwóm innym sfałszowanie dokumentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W piątek zarzuty usłyszał Józef Sz.
Na ślad nieprawidłowości w "Tarelu" tarnowska prokuratura natrafiła m.in. podczas śledztwa dotyczącego przywłaszczenia przez ks. Pawła P. pieniędzy z fundacji Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie, przeznaczonych na działalność charytatywną.
Zdaniem prokuratury, ks. Piotr P. z parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem św. Krzyża i św. Filipa Neri w Tarnowie, który był jedynym upoważnionym do dysponowania kontem fundacji, w okresie od lutego 2002 roku do kwietnia 2005 roku wypłacił z konta fundacji ponad 4,5 mln zł. Pieniądze miały być przeznaczone na cele kościelnej działalności charytatywnej, a także cele kultu religijnego. Wpłacało je kilkunastu darczyńców, w tym Tarnowskie Zakłady Osprzętu Elektrycznego "Tarel" w Woli Rzędzińskiej. Wpłat dokonywali także synowie byłego senatora, Jarosław Sz. i Marcin Sz., oraz inne osoby i instytucje.
Oskarżony o przywłaszczenie ponad 4,5 mln zł ksiądz nie przyznał się do winy. W śledztwie wyjaśniał, że wypłacone pieniądze przeznaczył na działalność charytatywną, ale zdaniem prokuratury wyjaśnienia te nie znajdują oparcia w ustaleniach.
Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Tarnowie. Kierując w ubiegłym roku przeciwko księdzu akt oskarżenia do sądu tarnowska prokuratura zapowiadała, iż w osobnym postępowaniu sprawdzi, czy fundacja nie była wykorzystywana do prania brudnych pieniędzy.(PAP)
wos/ la/