Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ashton gratuluje Gruzji reform, ale przypomina o regułach demokracji

0
Podziel się:

Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton przyjmuje z zadowoleniem postęp
reform w Gruzji, ale nalega, by jesienne wybory parlamentarne w tym kraju spełniały demokratyczne
standardy - głosi komunikat ze spotkania Ashton z prezydentem Micheilem Saakaszwilim.

Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton przyjmuje z zadowoleniem postęp reform w Gruzji, ale nalega, by jesienne wybory parlamentarne w tym kraju spełniały demokratyczne standardy - głosi komunikat ze spotkania Ashton z prezydentem Micheilem Saakaszwilim.

Ashton pogratulowała w środę Saakaszwilemu w szczególności postępów, jakie robi Gruzja w negocjacjach z Unią nad porozumieniem o stowarzyszeniu, w tym w rozmowach o utworzeniu pogłębionej i kompleksowej strefy wolnego handlu (DCFTA). Umowy o DCFTA, zakładające zniesienie ceł i kwot we wzajemnym handlu towarami i usługami, mają na celu integrację podpisujących je państw ze wspólnym rynkiem UE.

Jednocześnie szefowa unijnej dyplomacji podkreśliła potrzebę "konsolidacji demokracji" i zaznaczyła, że duże znaczenie będą miały wybory parlamentarne w Gruzji w październiku. Proces wyborczy będzie musiał spełnić międzynarodowe standardy demokratyczne, powinno mu towarzyszyć przestrzeganie wolności mediów, zasad uczciwej konkurencji i przejrzystości - oświadczyła Ashton.

Powtórzyła poparcie UE dla integralności terytorialnej Gruzji, wskazując na potrzebę zachowania więzi z mieszkańcami Abchazji i Osetii Południowej. Te dwa terytoria, leżące w granicach Gruzji, ale faktycznie od niej niezależne, ogłosiły niepodległość w 2008 roku.

Jesienne wybory do parlamentu będą kluczowe dla najbliższej przyszłości Gruzji. W styczniu 2013 roku upływa druga i ostatnia prezydencka kadencja 44-letniego Saakaszwilego. Prezydent już w 2010 roku przeforsował w parlamencie poprawki do konstytucji, które z republiki prezydenckiej uczynią Gruzję republiką parlamentarną. Opozycja zarzuca Saakaszwilemu autorytarne działania i obawia się, że skoro po dwóch kadencjach nie może on ubiegać się o kolejną elekcję, będzie chciał zostać szefem rządu.

W wyniku kilkudniowej wojny w 2008 r. między Moskwą a Tbilisi dwa popierane przez Rosję separatystyczne regiony Gruzji - Abchazja i Osetia Południowa - ogłosiły niepodległość. Uznała ją Rosja, poza nią jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata, w tym Polska, uważa obie republiki za części Gruzji.

Z Brukseli Anna Wróbel (PAP)

awl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)