Biuro Bezpieczeństwa Narodowego ocenia, że zgłaszanie przez Ministerstwo Obrony Narodowej wniosków o odznaczenia Gwiazdą Iraku i Gwiazdą Afganistanu odbywa się zbyt wolno. Rzecznik resortu odpowiada: procedura uzgodniona z Kancelarią Prezydenta trwa.
"W ocenie szefa BBN procedury wnioskowania o nadanie odznaczeń pamiątkowych - Gwiazd Iraku i Gwiazd Afganistanu - trwają stanowczo za długo" - napisał na stronie internetowej BBN rzecznik Biura Jarosław Rybak. Dodał, że zgodnie z informacją z MON, odznaczenia takie można nadać 24 216 żołnierzom i pracownikom wojska (15 852 za udział w misji w Iraku oraz 8 364 w Afganistanie). Za niepokojące rzecznik uznał, że dotychczas do Kancelarii Prezydenta RP wpłynęło zaledwie 10 proc. wniosków - ok. 1 800 o nadanie Gwiazd Iraku oraz ok. 630 Gwiazd Afganistanu.
Rybak wyraził obawę, że "ponieważ zgodnie z przepisami, procedury nadawania tych odznaczeń należy zakończyć do 31 grudnia 2010 r., istnieje poważne zagrożenie, że większość uczestników misji nie otrzyma pamiątkowych Gwiazd, choć ma do nich prawo". Rzecznik dodał, że procedury nadawania odznaczeń wynikają z przepisów ustawy o orderach i odznaczeniach.
"Procedura została uzgodniona między MON i Kancelarią Prezydenta. Do końca 2010 roku odznaczenia zostaną przyznane, jest dość czasu" - uspokajał w rozmowie z PAP rzecznik MON Robert Rochowicz.
Gwiazda Iraku i Gwiazda Afganistanu przysługują wszystkim żołnierzom, którzy nienagannie odbyli służbę w polskich kontyngentach w tych krajach. W czwartek "Rzeczpospolita" alarmowała, że "Armia ma problem z gwiazdami", a do Kancelarii Prezydenta wnioski o odznaczenie żołnierzy napływają zbyt wolno.(PAP)
brw/ wkr/ mow/
