Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Będą dwa procesy w związku z korupcją w suwalskim wymiarze sprawiedliwości

0
Podziel się:

Sprawa korupcji w suwalskim wymiarze
sprawiedliwości zostanie rozdzielona na dwa odrębne procesy. Sąd
Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w piątek postanowienie Sądu
Okręgowego w Łomży w tej sprawie, oddalając zażalenie prokuratury.

Sprawa korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości zostanie rozdzielona na dwa odrębne procesy. Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w piątek postanowienie Sądu Okręgowego w Łomży w tej sprawie, oddalając zażalenie prokuratury.

Cały akt oskarżenia obejmuje kilkanaście osób, w tym sędzię z Suwałk Grażynę Zielińską.

Pod koniec października Sąd Okręgowy w Łomży podjął decyzję o wyłączeniu ze sprawy akt dotyczących sześciu oskarżonych i skierowaniu sprawy w tym zakresie do Sądu Rejonowego w Suwałkach. W pozostałym zakresie sprawa będzie się toczyć przed Sądem Okręgowym w Łomży.

Łomżyński sąd bowiem uznał, że w tej części (skierowanej do Suwałk) sprawa nie ma związku z zarzutami korupcyjnymi wobec sędzi i innych osób. Wziął też pod uwagę względy ekonomiki procesowej i fakt, że większość świadków w tej części sprawy pochodzi z Suwałk.

Prokuratura złożyła zażalenie od decyzji łomżyńskiego sądu uznając, że najlepszym rozwiązaniem jest jeden proces. Sąd apelacyjny jej argumentów jednak nie podzielił.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do sądu w maju. Najpierw trafił do sądu w Suwałkach, stamtąd do Łomży (bo sędziowie z Suwałk złożyli wnioski o ich wyłączenie z orzekania), ale termin pierwszej rozprawy dotąd nie został wyznaczony.

Sprawa trafiła nawet do Sądu Najwyższego, który zdecydował, że powinna być rozpatrywana w Łomży, mimo prób wyłączeń także ze strony tamtejszych sędziów.

Akt oskarżenia obejmuje kilkanaście osób, w tym sędzię z Suwałk Grażynę Zielińską i dwóch miejscowych adwokatów. Łącznie im wszystkim postawiono około 50 zarzutów.

Sędzia Zielińska odpowie przede wszystkim za przyjmowanie łapówek w latach 2000-2005. Według prokuratury, kwoty wahały się od jednego do czterech tysięcy złotych za korzystne rozstrzygnięcia w sądzie, m.in. zawieszenie wykonania kary czy uchylenie aresztu. Do wszystkich zarzutów sędzia nie przyznaje się.

Zamieszani w proceder dwaj suwalscy adwokaci odpowiedzą przed sądem m.in. za płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w suwalskim sądzie i podejmowanie się pośrednictwa w załatwieniu za pieniądze złagodzenia wyroku lub uchylenia tymczasowych aresztów. (PAP)

rof/ kow/ itm/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)