Zarzuty "naruszenia miru domowego" przedstawiła policja sześciu działaczom Greenpeace, którzy we wtorek weszli na teren Elektrowni Bełchatów (Łódzkie) i zostali zatrzymani przez ochronę obiektu. Grozi im za to kara roku pozbawienia wolności - poinformował PAP rzecznik bełchatowskiej policji Sławomir Szymański.
10 innym działaczom tej organizacji, którzy weszli na chłodnię kominową, namalowali na niej kilkumetrowy napis "Stop CO2" i zawiesili baner Greenpeace, po zejściu z komina prawdopodobnie zostanie dodatkowo przedstawiony zarzut zniszczenia mienia. Elektrownia oceniła straty w wyniku akcji ekologów na co najmniej 100 tys. zł. Może im grozić za to kara nawet do 5 lat więzienia.
We wtorek rano kilkunastu działaczy organizacji Greenpeace, domagający się zmiany polityki energetycznej rządu, przedostało się przez ogrodzenie na teren Elektrowni Bełchatów. 10 osobom udało się wejść na jedną z chłodni kominowych. Sześciu ekologów w wieku 20-26 lat zostało zatrzymanych przez ochronę zakładu. Wśród nich jest obywatel Austrii.(PAP)
szu/ ble/ bno/