Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Berlin za tym, by torysi wrócili do chadeckiej frakcji w PE

0
Podziel się:

Niemcy, gdzie w piątek złożył wizytę nowy brytyjski premier David Cameron,
mają nadzieję, że kierowani przez niego torysi opuszczą tworzoną z czeskim ODS i polskim PiS
frakcję konserwatywną w europarlamencie i powrócą do chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej.

Niemcy, gdzie w piątek złożył wizytę nowy brytyjski premier David Cameron, mają nadzieję, że kierowani przez niego torysi opuszczą tworzoną z czeskim ODS i polskim PiS frakcję konserwatywną w europarlamencie i powrócą do chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej.

"Może uda nam się znowu połączyć, mam taką nadzieję" - powiedział w piątek niemiecki minister transportu Peter Ramsauer. Jak podkreślił, to on kilka lat temu przedstawił Camerona kanclerz Angeli Merkel. Obaj - Ramsauer i Cameron - ukończyli, choć w innym czasie, ten sam prestiżowy brytyjski Eton College.

Wyjawił, że kiedy Cameron doszedł do władzy w partii brytyjskich konserwatystów i pojawiły się informacje, że torysi mogą wyjść z EPL (Europejska Partii Ludowej), pytał go: "Jak to możliwe, żeby ci wielcy torysi mogli połączyć się z ludźmi takimi jak ODS i Topolanek?".

Tak się jednak stało. Po 20 latach zasiadania w EPL torysi założyli wraz z czeskim ODS, a także polskimi eurodeputowanymi PiS od nowej kadencji Parlamentu Europejskiego w lipcu ubiegłego roku nową frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Skupiającej 54 europosłów frakcji (piąta pod względem wielkości), która liczy 25 Brytyjczyków i 15 Polaków, przewodniczy Michał Kamiński.

W Berlinie panuje przekonanie, że Cameron, mimo wygranej w majowych wyborach w Wielkiej Brytanii, nie zdecyduje się obecnie na szybkie wyjście z frakcji EKR, by powrócić do największej frakcji - EPL (264 członków), gdzie zasiadają m.in. partie innych liderów państw UE, w tym Angeli Merkel, Nicolasa Sarkozy'ego, Silvio Berlusconiego czy Donalda Tuska. "To by było przyznanie się do błędu w sprawie wyjścia z EPL" - przyznają źródła w Berlinie.

To jednak Francję i Niemcy Cameron wybrał jako cele swych pierwszych podróży zagranicznych od objęcia w ubiegłym tygodniu urzędu premiera. W czwartek spotkał się w Paryżu z Sarkozym, a w piątek z Merkel w Berlinie.

Cameron jeszcze przed wyborami do PE obiecywał, że wyprowadzi torysów z frakcji chadeków, z którymi różnił się przede wszystkim w sprawie zacieśniania integracji europejskiej i nowego traktatu UE. Brytyjscy konserwatyści byli w większości mu przeciwni. Nawet po ratyfikacji Traktatu z Lizbony przez brytyjski parlament w czerwcu 2008 roku Cameron obiecywał, że gdy wygra wybory w Wielkiej Brytanii, natychmiast przeprowadzi referendum w sprawie Traktatu, o ile procedura jego ratyfikacji nie będzie do tego czasu zakończona w innych krajach UE.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)