Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś być może będzie kupować gaz od Rosji po 90-95 dolarów

0
Podziel się:

Rosyjskie ministerstwo rozwoju gospodarczego i
handlu zakłada w swoich prognozach na 2007 rok, że Białoruś będzie
kupować od Rosji gaz półtora do dwóch razy drożej niż obecnie, co
oznacza cenę 90-95 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Rosyjskie ministerstwo rozwoju gospodarczego i handlu zakłada w swoich prognozach na 2007 rok, że Białoruś będzie kupować od Rosji gaz półtora do dwóch razy drożej niż obecnie, co oznacza cenę 90-95 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Takie założenie znalazło się w opublikowanym w piątek na internetowej stronie ministerstwa planie rozwoju społeczno- gospodarczego Rosji na przyszły rok - informuje agencja prasowa AFN.

Białoruś otrzymuje obecnie gaz z Rosji po subsydiowanych cenach - 46,68 USD za 1000 metrów sześciennych. Po marcowych wyborach prezydenckich na Białorusi rosyjski Gazprom zapowiedział, że podniesie ceny gazu dla tego kraju do poziomu europejskiego, nie wykluczając nawet 230 USD za 1000 metrów sześciennych.

W prognozie rosyjskiego ministerstwa określono Białoruś jako jednego z głównych wśród krajów Wspólnoty Niepodległych Państw odbiorców branży paliwowo-energetycznej. Wskazano na uzależnienie rynku paliwowego tego kraju w 94 proc. od importu z Rosji.

Założono zwiększenie eksportu ropy i gazu na Białoruś dzięki nowym projektom inwestycyjnym, w których mają jednak wziąć udział Gazprom i Łukoil, co Moskwa do tej pory odrzucała. Gazprom miałby uczestniczyć w rozbudowie rafinerii Naftan w Nowopołocku, a Gazprom w modernizacji grodzieńskich Azotów.

Przewidziano zakończenie budowy dwóch stacji kompresorowych gazociągu Jamał-Europa. Wskazano, że strona białoruska proponuje Gazpromowi rozpoczęcie w przyszłym roku budowy drugiej nitki tego gazociągu na swym terytorium.

Sprawa ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi powinna wejść w nową fazę na jesieni, gdy dokonana zostanie wycena białoruskiej firmy przesyłowej Biełtransgaz, za kontrolę nad którą Gazprom jest skłonny złagodzić swe żądania cenowe.

Gazprom od początku nie ukrywał, że gotów jest utrzymać ulgi, jeśli rząd w Mińsku odsprzeda mu 50 proc. udziałów w Biełtransgazie, co da mu kontrolę nad liczącą 7 tys. kilometrów siecią gazociągów na Białorusi i dochodami ze sprzedaży rosyjskiego gazu w tym kraju.

Strona białoruska zdecydowanie nie odmawia, głównym punktem spornym jest jednak wycena Biełtransgazu. W 2004 roku Rosja i Białoruś prowadziły już rozmowy w sprawie przejęcia przez Gazprom połowy białoruskiej spółki. Gazprom wyceniał ją wówczas na 700 mln dolarów, a prezydent Alaksandr Łukaszenka - na 5 mld USD. Według AFN, w obecnych negocjacjach nie ma już mowy o tak wysokiej cenie.

Mińsk próbuje jednak wytargować coś jeszcze poza ulgowymi cenami na gaz. Za akcje swej firmy przesyłowej domagał się udziałów w jednej ze spółek wydobywczych Gazpromu. Rosyjski koncern nie zgodził się na wymianę aktywów. Odrzucał też propozycje udziału w projektach inwestycyjnych na Białorusi.

Gazprom jest już właścicielem białoruskiego odcinka gazociągu jamalskiego, transportującego gaz głównie do Niemiec. Rurami Biełtransgazu gaz płynie również m.in. do Polski, na Litwę i Łotwę.

W 2007 roku Białoruś chce kupić w Rosji 21 mld metrów sześciennych gazu. Gotowa jest płacić 51,8 USD za 1000 metrów sześciennych, podkreślając, że ceny gazu na Białorusi powinny być zbliżone do tych w ościennym obwodzie smoleńskim Rosji.

Bożena Kuzawińska (PAP)

kar/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)