Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Przerwa w procesie uczestnika powyborczych protestów

0
Podziel się:

Sąd Mińsku odłożył w środę do czwartku proces 20-letniego Mikity Lichawida,
oskarżonego o udział w masowych zamieszkach. Działacz opozycyjnego Ruchu "O Wolność" brał udział w
demonstracji opozycji w Mińsku 19 grudnia, w wieczór po wyborach prezydenckich.

Sąd Mińsku odłożył w środę do czwartku proces 20-letniego Mikity Lichawida, oskarżonego o udział w masowych zamieszkach. Działacz opozycyjnego Ruchu "O Wolność" brał udział w demonstracji opozycji w Mińsku 19 grudnia, w wieczór po wyborach prezydenckich.

W czwartek sąd ma przejrzeć materiały wideo i przesłuchać świadków obrony. Dotąd zeznania złożyli milicjanci występujących jako osoby poszkodowane i świadek oskarżenia. Odczytano też materiały pisemne sprawy.

Żaden z milicjantów, którzy zeznawali na procesie, nie zgłosił pretensji wobec Lichawida z powodu jego postępowania na demonstracji. Funkcjonariusz oddziałów specjalnych Alaksandr Bahdanau, który sporządził protokół zatrzymania młodego mężczyzny, oznajmił, że nie pamięta, czy rzeczywiście zatrzymywał właśnie jego. Nie mógł też wyjaśnić w sądzie, co Lichawid konkretnie robił w czasie demonstracji. Rozbieżność tę podkreśliła adwokat oskarżonego.

Poszkodowanych milicjantów pierwotnie było 29, ale ostatecznie złożyło zeznania 16. Jak zauważa opozycyjna gazeta "Nasza Niwa", ujawniali oni podczas procesu ciekawe szczegóły wiecu w wieczór wyborczy na Placu Niepodległości w centrum Mińska. Wielu z nich nie widziało w rękach demonstrantów żadnych przedmiotów, choć jeden potwierdził, że widział, jak ludzie bili szyby i zachowywali się agresywnie. Funkcjonariusze potwierdzali, że demonstrantów przepędzały z placu wojska wewnętrzne. Siły specjalne milicji tylko rozdzielały tłum na mniejsze części.

19 grudnia na Placu Niepodległości demonstranci kwestionowali oficjalne wyniki wyborów, według których niemal 80 proc. głosów zdobył ubiegający się o czwartą kadencję prezydencką Alaksandr Łukaszenka. Doszło do ataku na drzwi budynku rządu, w których wybito szyby - według opozycji była to prowokacja. Siły bezpieczeństwa rozbiły demonstrację.

W areszcie znaleźli się kandydaci i działacze opozycji, którym władze zarzucają organizację masowych zamieszek i udział w nich. Według obrońców praw człowieka zarzuty postawiono łącznie 38 osobom. Dotąd przed sądem stanęło siedmiu uczestników demonstracji - proces Lichawida jest trzecim z kolei. W poprzednich procesach nikogo nie uniewinniono, a cztery osoby skazano na 3 do 4 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ mmp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)