Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Ukazała się książka o procesie Alesia Bialackiego

0
Podziel się:

Proces białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, który odbywa
wyrok 4,5 roku kolonii karnej, przedstawia zaprezentowana w czwartek w Mińsku książka dziennikarza
niezależnego Radia Swaboda Walera Kalinouskiego "Sprawa Bialackiego".

Proces białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, który odbywa wyrok 4,5 roku kolonii karnej, przedstawia zaprezentowana w czwartek w Mińsku książka dziennikarza niezależnego Radia Swaboda Walera Kalinouskiego "Sprawa Bialackiego".

"Ta książka to bardzo szczegółowy opis tego, co się dzieje na Białorusi, jeśli ktoś wychodzi poza ramy swego życia prywatnego, ze swojej kuchni, i staje się nie tylko Alesiem Bialackim, ale też człowiekiem publicznym" - powiedział PAP dyrektor białoruskiej sekcji Radia Swaboda Alaksandr Łukaszuk, który był pomysłodawcą książki.

Jak podkreśla Łukaszuk, na Białorusi nie ma przestrzeni dla osób publicznych - dla osoby publicznej jest miejsce tylko w więzieniu. "Prywatnie możesz być wolny, wyjechać za granicę albo czytać w internecie, co zapragniesz, ale gdy stajesz się osobą publiczną, twoja wolność się kończy" - zaznaczył.

Bialacki jest szefem Centrum Praw Człowieka "Wiasna", jednej z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. W sierpniu 2011 r. został aresztowany, a pod koniec listopada 2011 r. skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i konfiskatę mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Odrzucił wyjaśnienia Bialackiego, że pieniądze te były przeznaczone na działalność w sferze obrony praw człowieka.

Waler Kalinouski jako dziennikarz informował o działalności Bialackiego, a potem relacjonował jego proces.

Podczas prezentacji książki podkreślił, że starał się w niej nie tylko opowiedzieć o samym Bialackim, ale też opisać niesprawiedliwe funkcjonowanie machiny sądowej na Białorusi, sytuację w więzieniach i sposób prześladowania w nich więźniów politycznych, warunki działania ruchu obrony praw człowieka oraz pokazać w ogóle obecną sytuację w kraju.

"Aleś Bialacki znajdował się w centrum wydarzeń na Białorusi i jest jednym z liderów niezależnego społeczeństwa białoruskiego, które istniało w podziemiu od lat 80. To człowiek, który jednoczy ludzi. Po pierwsze, bardzo wiele dokonał, a po drugie bardzo niesprawiedliwie go potraktowano" - podkreślił w rozmowie z PAP.

Jak powiedział autor książki podczas prezentacji, na której byli obecni także dyplomaci, wiele szczegółów konsultował z jej uwięzionym bohaterem. "Przed cenzurą ratowało nas to, że i on, i ja mamy bardzo nieczytelny charakter pisma" - oznajmił.

Kalinouski zaznaczył, że przedstawić warunki więzienne, w jakich znajduje się Bialacki, pomagał mu b. kandydat opozycji w wyborach prezydenckich 2006 r. Alaksandr Kazulin, skazany na 5,5 roku więzienia i zwolniony przed terminem.

"Istota więzienia zasadza się na tym, żeby złamać człowieka - powiedział Kazulin na prezentacji. - Ale są ludzie, którzy nie dają się złamać. To ludzie, którzy mają w sobie kościec. Bialacki taki kościec ma".

Nuty optymizmu pobrzmiewały także w innych wypowiedziach. Prawnik Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Hary Pahaniajła zaznaczył, że ruch obrony praw człowieka na Białorusi nie dał się zdeptać mimo wyroku na Bialackiego. "Im bardziej nas cisną, tym jesteśmy mocniejsi. Nie boimy się ani więzienia, ani prześladowań" - zapewnił.

Na prezentacji obecni byli przyjaciele Bialackiego z "Wiasny", której biuro w Mińsku zostało w listopadzie zamknięte przez władze. Zapewniali, że organizacja nadal działa, i wyrażali nadzieję, że niebawem uda się otworzyć biuro w nowym miejscu.

Bialacki zaczął się zajmować działalnością dysydencką jeszcze w latach 80. Był jednym z założycieli pierwszego demokratycznego ruchu na Białorusi - Białoruskiego Frontu Narodowego. W 1996 r. założył "Wiasnę". Podczas swej działalności był aresztowany ponad 20 razy.

Państwa UE, USA oraz międzynarodowe organizacje praw człowieka uważają Bialackiego za więźnia politycznego, a wyrok na niego za umotywowany politycznie. Domagają się jego zwolnienia.

"Wiasna" od 1998 r. działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 r. została zlikwidowana decyzją Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, ale za każdym razem spotykali się z odmową.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ awl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)