Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Kolejna przerwa w procesie w sprawie "Fast"

0
Podziel się:

Po raz kolejny Sąd Rejonowy w Białymstoku
nie zdołał w czwartek wznowić procesu trzynastu oskarżonych,
członków b. władz i udziałowców spółek należących do dawnej grupy
tekstylnej "Fasty". Tym razem powodem była nieobecność osoby
aresztowanej dla potrzeb innego śledztwa.

Po raz kolejny Sąd Rejonowy w Białymstoku nie zdołał w czwartek wznowić procesu trzynastu oskarżonych, członków b. władz i udziałowców spółek należących do dawnej grupy tekstylnej "Fasty". Tym razem powodem była nieobecność osoby aresztowanej dla potrzeb innego śledztwa.

Okazało się, że nie można jej dowieźć do Białegostoku z aresztu w Wadowicach, gdzie przebywa w związku ze śledztwem prowadzonym w Krakowie. Jak ustalił białostocki sąd, przewiezienie tej osoby będzie możliwe po 7 maja, więc proces został przerwany do połowy tego miesiąca.

Oskarżony ten chce dobrowolnie poddać się karze. Proponowana kara to dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata oraz grzywna, której wysokość nie została uzgodniona z prokuraturą.

Prokuratura stawia oskarżonym poważne zarzuty - niektórzy z nich odpowiadają m.in. za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, działanie na szkodę spółek należących do grupy "Fasty" i niegospodarność, a straty z tego tytułu szacuje na kilkanaście milionów złotych.

Proces rozpoczął się 27 marca, ale z uwagi na obszerność zarzutów prokurator nie zakończył jeszcze odczytywania aktu oskarżenia. Łącznie oskarżonym postawiono zarzuty dotyczące około stu przestępstw.

Wśród nich jest np. unikanie płacenia składek ZUS oraz przywłaszczenie pieniędzy pracowników (chodzi o składki pobierane od wynagrodzeń). ZUS złożył do akt sprawy wniosek o obowiązek naprawienia szkody przez czterech oskarżonych, sięgający ponad 5,5 mln zł niezapłaconych składek na ubezpieczenie społeczne pracowników.

Według prokuratury, w wyniku działań oskarżonych największe szkody poniosła, należąca wówczas do grupy, spółka Uniontex SA z Łodzi. Według prokuratury to łącznie ok. 10 mln zł.

Skomplikowane śledztwo trwało kilka lat. Zaczęło się od sygnału z Urzędu Kontroli Skarbowej, który mechanizm podwyższania kapitału w grupie "Fasty" ocenił jako podejrzany i zawiadomił o tym prokuraturę.

Grupę utworzono na bazie znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej dawnych Zakładów Przemysłu Bawełnianego "Fasty" w Białymstoku. W połowie lat 90. zostały one sprywatyzowane. Wówczas były największym w mieście zakładem pracy, zatrudniającym kilka tysięcy osób (obecnie w spółce powstałej na jej bazie i kontynuującej działalność w branży tekstylnej - ok. 200).

Po przejęciu zakładu przez grupę prywatnych inwestorów, "Fasty" dały początek tworzeniu grupy spółek, bo dołączano do nich zakłady w Łodzi i Andrychowie. Obecnie, po różnych zmianach restrukturyzacyjnych, spółki działają jako Grupa Andropol SA w Andrychowie. W różnych jej spółkach zatrudnionych jest ponad tysiąc osób.(PAP)

rof/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)