2.3.Białystok (PAP) - Na kary więzienia w zawieszeniu, grzywny oraz odszkodowania od 9 do 11 tys. zł w ramach częściowego naprawienia szkody, skazał w czwartek Sąd Rejonowy w Białymstoku trzy kobiety za pomoc w wyłudzeniu unijnych dotacji za szkolenia dla przedsiębiorców.
Dokonały tego jako konsultantki miejscowego oddziału Towarzystwa Naukowego Organizacji i Kierownictwa (TNOiK). Zarzuty im postawione dotyczą pomocy w wyłudzeniu ponad 60 tys. zł. Kobiety przyznały się i dobrowolnie poddały karze.
Zarzucono im, że zawyżały liczbę uczestników kursów, a nawet wystawiały dokumenty za szkolenia, które w ogóle się nie odbyły. Fałszowały dokumenty i podpisy. Każda z nich pomogła w ten sposób w wyłudzeniu po ok. 20 tys. zł, wprowadzając w błąd pracowników Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w Warszawie.
Sąd skazał w czwartek konsultantki na kary od roku i trzech miesięcy więzienia, do roku i dziewięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywny w granicach 1,2 tys. zł. Mają też zapłacić odszkodowania w ramach częściowego naprawienia szkody.
Sprawa jest częścią większego śledztwa dotyczącego wyłudzeń unijnych dotacji, w które zamieszanych jest w sumie dziesięć osób: konsultanci oraz urzędniczki na wysokich stanowiskach w Towarzystwie Naukowym Organizacji i Kierownictwa w Białymstoku.
Według wyliczeń prokuratury, w sumie chodzi o ponad 170 tys. zł nienależnej dotacji uzyskanych z PARP. Na ślad przestępstwa wpadli kontrolerzy Urzędu Kontroli Skarbowej i to oni zawiadomili prokuraturę.
Śledztwo dotyczące pozostałych siedmiu podejrzanych w tej sprawie jest zawieszone, by dać czas biegłemu z zakresu grafologii, który bada podpisy w dokumentach. Chodzi o to, że podejrzani nie przyznają się do fałszowania podpisów. Jego opinia ma być gotowa za kilka miesięcy. (PAP)
rof/ pz/