Około 70 zespołów ratowniczych z kraju i zagranicy, m.in. z Grecji, Turcji i Chorwacji, weźmie udział w VII Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym, które w czwartek rozpoczęły się w Białymstoku.
Oprócz rywalizacji w sprawności działania przy przygotowanych i ocenianych przez jurorów zdarzeniach, mistrzostwa mają upowszechniać wiedzę o udzielaniu pierwszej pomocy.
Dlatego mistrzostwa zakończy niedzielny festyn rodzinny "Uczmy się ratować ludzi"; nauka i promocja pomocy przedmedycznej będzie trwała także w innych dniach zawodów. Głównym organizatorem mistrzostw jest Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
Zadania, jakie w piątek i sobotę mają wykonać ratownicy na razie objęte są tajemnicą, bo mają zaskakiwać uczestników, by jak najbardziej oddać realia działania w rzeczywistej sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia.
Symulacje oparte będą na prawdziwych zdarzeniach, które miały miejsce w przeszłości. Większość zadań zostanie przeprowadzona w nocy, niektóre będą wymagały koordynacji działań z innymi służbami. Rozegrane zostaną m.in. w zamkniętym dla ruchu tunelu czy na dworcu kolejowym.
W ramach mistrzostw, w czwartek odbyło się sympozjum naukowe poświęcone ratownictwu medycznemu. Jak powiedział PAP prof. Jerzy Robert Ładny z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, szef podlaskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej, obecnie nie ma systemu certyfikacji ratowników, a - w jego ocenie - jest to potrzebne do utrzymania stałego poziomu wiedzy.
Dlatego uważa, że ośrodki akademickie powinny co kilka lat sprawdzać wiedzę ratowników, a także to, czy jest przez nich aktualizowana.
Przypomniał też stanowisko władz PTMR, które uważa, że powinno być wygaszane w Polsce kształcenie ratowników medycznych na poziomie pomaturalnym, na rzecz szkolnictwa wyższego w akademickich ośrodkach medycznych. (PAP)
rof/ mwi/ pz/ mow/