Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Zeznania świadków w procesie za propagowanie faszyzmu

0
Podziel się:

Skini to patrioci i kochają Polskę, wszyscy
Polacy, którzy wyjechali za granicę, to zdrajcy, Żydzi powinni
wrócić do swego kraju - takie opinie świadków można było usłyszeć
w poniedziałek w białostockim sądzie, w procesie dotyczącym m.in.
propagowania faszyzmu.

Skini to patrioci i kochają Polskę, wszyscy Polacy, którzy wyjechali za granicę, to zdrajcy, Żydzi powinni wrócić do swego kraju - takie opinie świadków można było usłyszeć w poniedziałek w białostockim sądzie, w procesie dotyczącym m.in. propagowania faszyzmu.

Na ławie oskarżonych zasiada pięcioro młodych białostoczan, czterech mężczyzn i kobieta, oskarżonych o propagowanie faszyzmu i szerzenie nienawiści na tle rasowym i narodowościowym.

Prokurator zarzucił im działanie w zorganizowanej grupie, która malowała swastyki, napisy "SS" i antyżydowskie hasła w różnych miejscach w mieście.

Sąd Okręgowy w Białymstoku przesłuchał w poniedziałek m.in. kolejnych kolegów oskarżonych, w tym takich, którzy w śledztwie sporo mówili o działalności subkultury skinheadów w mieście, w tym o grupie zwanej "Czwarta edycja". Według prokuratury taka grupa złożona z 20-30 młodych osób działała (lub działa wciąż) i ma związek z akcją malowania haseł na murach.

Przed sądem jednak świadkowie zmieniali zeznania: albo nie poznawali oskarżonych, albo nie wiedzieli o działalności grupy. Twierdzili, że zeznania obciążające składali pod przymusem.

Sędzia pytał też niektórych nastoletnich świadków, przede wszystkim tych, którzy mieli związek z subkulturą skinheadów, co o niej sądzą, czy wiedzą czym jest faszyzm, antysemityzm, co wiedzą o II wojnie światowej. "Skini to patrioci, kochają Polskę, a poglądy wobec osób innej rasy mają neutralne" - mówił jeden ze świadków.

Innemu podoba się antysemityzm, bo uważa że Żydów nie powinno być w Polsce. Świadek mówił, że ich miejsce jest w ich państwie. Można też było usłyszeć, że ci Polacy, którzy wyjechali z Polski, to zdrajcy, bo powinni w kraju pracować. Kolejnych świadków sąd przesłucha w połowie października.

Napisy, o których malowanie oskarżeni zostali zasiadający na ławie oskarżonych, pojawiły się m.in. na tablicy przy bloku w miejscu, gdzie stał dom twórcy esperanto Ludwika Zamenhofa, a także na nagrobkach i murze na cmentarzu żydowskim. Najwięcej takich incydentów miało miejsce w sierpniu i wrześniu ub. roku.

Grupa m.in. przygotowała wielki baner pokryty swastykami z napisem "Jude raus", który miał zawisnąć nad ulicą w centrum miasta. Policja znalazła go w mieszkaniu jednego z zatrzymanych. (PAP)

rof/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)