Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Borys Bieriezowski twierdzi, że nie popiera przemocy

0
Podziel się:

Mieszkający w Wielkiej Brytanii
rosyjski miliarder Borys Bieriezowski zaprzeczał w piątek, jakoby
zachęcał do obalenia przemocą prezydenta Rosji Władimira Putina.

Mieszkający w Wielkiej Brytanii rosyjski miliarder Borys Bieriezowski zaprzeczał w piątek, jakoby zachęcał do obalenia przemocą prezydenta Rosji Władimira Putina.

Piątkowy "Guardian" opublikował wypowiedź Bieriezowskiego, który miał oświadczyć, że szykuje w Rosji nową rewolucję, bo Putina można odsunąć od władzy tylko siłą.

"Musimy użyć siły, by obalić ten reżim. Nie da się go zmienić demokratycznymi sposobami" - oświadczył Bieriezowski. Zapytany przez dziennikarza, czy oznacza to, że w praktyce usiłuje wzniecić rewolucję, odparł: "Ma pan absolutną rację".

W piątek po południu Bieriezowaki podkreślał natomiast: "Popieram wykorzystanie innych metod w dążeniu do powrotu do demokracji. Chcę jednak bardzo jasno powiedzieć, że wszystkie te metody byłyby bezkrwawe".

Jako przykład takich metod Bieriezowski podał wielkie demonstracje, które doprowadziły do przemian w Gruzji i na Ukrainie.

"Popieram działania bezpośrednie. Nie zachęcam do, ani nie popieram przemocy" - wyjaśniał Bieriezowski.

W wywiadzie dla "Guardiana" miliarder mówił: "Nie ma szans na zmianę władzy drogą demokratycznych wyborów. Jedynym sposobem dokonania tego w Rosji jest różnica zdań w łonie elit politycznych. Próbuję to sprowokować". Powiedział też, że oferuje członkom elit, które sprzeciwiają się Putinowi, swoje "doświadczenie i ideologię". "Podejmuję także kroki praktyczne, głównie o charakterze finansowym" - dodał.

Wywiad Bieriezowskiego dla "Guardiana" Kreml uznał za przestępstwo. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że Bieriezowski, który ma azyl polityczny w W. Brytanii, bardzo nadużywa statusu politycznego uchodźcy.

Rosja zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie wypowiedzi rosyjskiego miliardera.

Brytyjskie MSZ wydało oświadczenie, w którym skrytykowało wypowiedź Bieriezowskiego dla "Guardiana".

"Potępiamy cały apel o obalenie szefa suwerennego państwa. Każda z osób mieszkających, pracujących, bądź odwiedzających Zjednoczone Królestwo obojętnie jaki byłby jej status, powinna przestrzegać prawa" - głosi oświadczenie ministerstwa. (PAP)

az/ ro/ 5376,arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)